Analitycy branżowi twierdzą jednak, że miną miesiące, a być może i lata, zanim będzie wiadomo, jak duża jest przestrzeń istniejąca pomiędzy tymi dwoma ustalonymi kategoriami. Tę niepewność dobrze odzwierciedla niespotykanie duży rozstrzał prognoz Wall Street dotyczących tego, ile tabletów z 9,7-calowymi ekranami Apple sprzeda w pierwszym roku produkcji; przewidywania dotyczące urządzenia, którego cena zaczyna się od 500 dol., wahają się od miliona do 10 mln sztuk. Sprzedaż w pierwszy weekend – bez względu na to, czy dane będą oficjalne czy szacunkowe – stanie się przedmiotem wnikliwej analizy.
Jednak w pierwszych dniach funkcjonowania iPada na rynku to nie liczby będą najważniejsze. Przede wszystkim problemy produkcyjne u niektórych poddostawców Apple’a skłoniły firmę do ograniczenia wstępnych zamówień do dwóch na klienta, nawet w przypadku klientów biznesowych. Po drugie, wielu ludzi zainteresowanych kupnem iPada czeka na wersję z telefonem komórkowym trzeciej generacji, zamiast jedynie z Wi-Fi, a taki model będzie dostępny od soboty. Innym brakuje takich akcesoriów, jak fizyczna klawiatura. Niektórzy chcą poczekać na recenzje.
Jednak zapewne najważniejszym czynnikiem, który w pierwszych dniach może sztucznie zaniżyć sprzedaż, jest niepewność w kwestii tego, co właściwie można zrobić z iPadem. Sondaż przeprowadzony przez ComScore pokazał, że około połowy respondentów będzie używało iPada do surfowania po sieci i wysyłania e-maili. Czytać książki i inne media drukowane, słuchać muzyki, oglądać wideo i grać w gry chce 30–38 proc.
Pytania, na które trzeba odpowiedzieć, dotyczą między innymi tego, jakie nowe programy i aplikacje będą dostępne na iPada, na jakich warunkach i jaka będzie ich popularność. Inna kwestia, która zacznie się wyjaśniać w ten weekend, to jak zadowoleni będą pierwsi klienci. Nawet to jednak nie zadecyduje o losie iPada. Początkowo sprzedaż iPhone’a też nie wyglądała imponująco, ale rosła z kwartału na kwartał, kiedy poprawiła się szybkość połączeń.
Reklama
W minioną sobotę Apple’owi skończyły się zapasy i na swojej stronie internetowej poinformował on, że nowe zamówienia nie będą realizowane przed 12 kwietnia.
ikona lupy />
DGP
ikona lupy />
Bloomberg
ikona lupy />
Bloomberg