Na szczęście pogoda i wysiłki BP, by uzyskać odkupienie, mogą spowodować, że wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej nie stanie się największą katastrofą ekologiczną Ameryki od czasu wycieku w Exxon Valdez w 1989 r. Jak powiedział w niedzielę Ken Salazar, sekretarz spraw wewnętrznych w administracji Obamy, zatamowanie wycieku może zająć do 90 dni, ale równie dobrze może udać się dzisiaj.

To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: Za wyciek zapłacą BP i Barack Obama

Z dalszej części artykułu dowiesz się między innymi dlaczego wybuch platformy wiertniczej w Zatoce Meksykańskiej może wyznaczyć nowy kierunek polityki energetycznej Stanów Zjednoczonych.

Reklama