"To nie jest działanie, które jakoś radykalnie zmieniałoby sytuację. Rząd stara się oszczędzić społeczeństwu cierpień i ten wzrost, prawdopodobnie oznaczający zacieśnienie fiskalne rzędu mniej więcej 0,3 proc. PKB - pewnie razem z innymi działaniami, które rząd podejmie - być może dochodzące do 1 proc. PKB, jest działaniem umiarkowanym" - powiedział PAP ekonomista.

Orłowski podkreślił, że "należy pamiętać, że Polska nie jest w sytuacji kryzysowej jak inne kraje, ale jednocześnie polskie finanse publiczne wymagają naprawy w średnim okresie". "Wydaje mi się, że na ten moment działania rządu (podwyżka podatku VAT o 1 proc. - PAP) są wystarczające, po to, żeby uniknąć jakichś poważnych problemów dla budżetu w roku przyszłym" - powiedział ekonomista.

W jego opinii działania te jednak "nie rozwiązują problemu i konsolidacja finansów publicznych cały czas jest zdaniem, które musi być wykonane w ciągu 2-3 lat. "Będzie to wymagało bardziej zdecydowanych działań i to pewnie po stronie wydatkowej, a nie przez wzrost podatków" - dodał prof. Orłowski.