Złoto osiągnęło nowy najwyższy poziom po komentarzach Zoellicka z Banku Światowego, który wspomniał o powrocie do systemu walut powiązanych z kursem złota; walutom towarowym nie udało się jednak utrzymać wzrostów z powodu ruchu euro w przeciwnym kierunku.

Publikacje danych okazały się w większości nieistotne, a rynek amerykańskich obligacji zakończył sesję na niewielkim minusie (głównie z powodu presji po drugiej stronie Atlantyku), co przełożyło się na silne wsparcie dla dolara. Wall Street wypadła średnio. DJIA spadł o 0,33%, S&P o 0,21%, a Nasdaq zwyżkował o 0,04%. Bullard z Fedu stanął w obronie decyzji FOMC w sprawie QE mówiąc, że druga runda będzie elastyczna pod względem ilości pieniędzy oraz czasu trwania, oraz że pierwsze wyniki powinniśmy zobaczyć za sześć miesięcy. Z drugiej strony Warsh z Fedu ogłosił, że obawia się, czy nowa runda QE nie spowoduje zbyt wysokiej inflacji. Fisher skupowanie aktywów nazwał „złym lekarstwem”. Z kolei Juncker z UE skrytykował Fed, czego następstwem były negatywne komentarze ze strony USA na temat europejskiego kryzysu dłużnego. I tak w tą i z powrotem...

Sesja azjatycka rozpoczęła się od spadku euro, gdzie po wykasowaniu stopów znaleźliśmy się na najniższym w tym miesiącu poziomie. Następnie wyglądało na to, że chińskie władze robią wszystko, by zniechęcić inwestorów do podejmowania ryzyka. Po pierwsze wiceprezes PBOC Du Jinfu powiedział, że Chiny bacznie przyglądają się inflacji i że akcja kredytowa pozostaje na wysokim poziomie – być może to zapowiedź dalszych działań zacieśniających? Po drugie chiński regulator rynku walutowego opublikował regulamin, mający na celu ograniczenie działalności spekulacyjnej i dopuszczenie do rynku jedynie firm chcących zarządzać swoim krótkoterminowym długiem zagranicznym. Łamiące te zasady banki będą surowo karane, a kapitał zagraniczny znajdzie się pod ścisłą kontrolą. To wystarczyło, by wysłać crossy jenowe w dół.

Po kiepskim wyniku indeksu cen nieruchomości mieszkalnych RICS (-49% wobec oczekiwanych -39% i poprzednich -36%), funt brytyjski znalazł się pod presją.

Reklama

Sesja europejska to wskaźnik zaufania konsumentów w Szwajcarii, niemiecka inflacja CPI, bilans handlowy i produkcja w przemyśle w Wielkiej Brytanii. Sesja północnoamerykańska to wskaźnik optymizmu wśród małych przedsiębiorstw, wskaźnik zaufania IBD/TIPP oraz poziom zapasów hurtowych.