"Co tu dużo mówić, sytuacja jest wybuchowa" - stwierdził przedstawiciel władz miejskich Paolo Giacomelli. Góry śmieci znajdują się zarówno w centrum Neapolu, jak i na peryferiach, także przed szpitalami i szkołami.

Sytuacja w mieście, pogrążonym od września w kryzysie śmieciowym, stała się krytyczna w tych dniach, gdy zabrakło miejsca na niemal wszystkich okolicznych wysypiskach. Jedyne, które działa, to składowisko w Chiaiano, na przedmieściach Neapolu. Tymczasem, jak obliczyły władze sanitarne, co godzinę przybywa na ulicach 50 ton śmieci.

Obecnej sytuacji na południu Włoch nie komentuje rząd Silvio Berlusconiego, który wcześniej obiecywał, że w ciągu 10 dni, do początku listopada, sytuacja powróci do normy.

Już w sobotę media pisały, że Neapol znalazł się na skraju katastrofy ekologicznej. Na ulicach leżało wtedy 1200 ton niewywiezionych odpadków.

Reklama