W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska, Parlament oraz Rada Europy potwierdziły chęć przyznania Polsce 72,9 mld euro na lata 2014–2020 na politykę spójności. W przyszłym miesiącu kwotę tę ma ostatecznie przegłosować Parlament Europejski.
W Polsce trwają pierwsze przymiarki do podziału tych pieniędzy. Z wyliczeń firmy doradczej KPMG na podstawie danych resortu rozwoju regionalnego wynika, że w nowej perspektywie na innowacje, badania i rozwój (program Inteligentny Rozwój) będzie w sumie 13,8 mld euro, a na szkolenia (program Wiedza, Edukacja, Rozwój) – 28,8 mld euro. – Proporcje te powinny być odwrócone albo przynajmniej na oba te działania powinny być przeznaczone podobne kwoty. Inaczej nie zbudujemy konkurencyjnej gospodarki – mówi Radosław Ciechański, ekspert firmy doradczej KPMG.

>>> Czytaj też: Katalizator innowacji: recepta na biznesowy sukces

Przedstawiciele organizacji pracodawców uważają, że trzeba się starać, aby w nowej perspektywie jak najwięcej środków ostatecznie pozostawało w kraju. – W tej perspektywie pieniądze na innowacje głównie były przeznaczane przez beneficjentów na zakupy technologii, nowoczesnych maszyn i urządzeń za granicą. Nie pobudzały polskiej myśli technicznej, nie wprowadzały wyników badań do przedsiębiorstw, nie budowały konkurencyjności naszych firm. W nowej perspektywie to przede wszystkim musi się zmienić – wskazuje Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, były wiceminister rozwoju regionalnego.
Reklama
– Znacznie większy dostęp do tych funduszy powinny mieć w nowej perspektywie duże i średnie przedsiębiorstwa. To przede wszystkim je stać na współfinansowanie badań i na wdrażanie ich wyników do produkcji – uważa Tomasz Włodarski, dyr. dep. funduszy europejskich w organizacji Pracodawcy RP.

Strategiczne branże

Eksperci są zdania, że rząd musi wytypować strategiczne branże i dziedziny, które będą mogły liczyć na większe wsparcie.
– Postawmy na specjalizacje, które będą nas wyróżniać na świecie i będą budowały konkurencyjną przewagę polskiej gospodarki. Poinformujmy o nich, by firmy na tej podstawie mogły tworzyć wieloletnie strategie rozwoju i ekspansji na rynkach zagranicznych – podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Jerzy Kwieciński uważa, że powinniśmy postawić m.in. na technologie teleinformatyczne, biotechnologie, leki i instrumenty medyczne, bo w tych dziedzinach już zaczynamy się wyróżniać na świecie. Tomasz Włodarski dorzuca do tej listy przemysł ciężki i wydobywczy.
Zmiany powinny nastąpić także w sposobie wydawania pieniędzy na różnego rodzaju szkolenia zawarte w budżecie programu Wiedza, Edukacja i Rozwój. – Środki te powinny być przeznaczane np. na szkolenia i staże uczniów oraz studentów bezpośrednio w firmach, by od razu zdobywali oni potrzebne umiejętności. Powinny także wspomagać budowanie w przedsiębiorstwach zespołów tworzonych z naukowców, inżynierów i projektantów wzornictwa, pracujących nad produktem – przekonuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
Beata Tylman, ekspert firmy doradczej PWC, uważa, że w nowej perspektywie firmy powinny dostać pieniądze na szkolenia pracowników także za granicą, aby tam uczyli się np. nowych technologii.