Polityka UE wobec Grecji zawiodła. Aby wyjść z kryzysu, Grecy potrzebują programu będącego odpowiednikiem Planu Marshalla - pisze w felietonie Dimitri B. Papadimitriou.

Podczas ubiegłotygodniowego spotkania w Białym Domu, Barack Obama zapewnił greckiego premiera Antoniego Samarasa o swoim wsparciu w obliczu zbliżających się negocjacji z wierzycielami. Wobec rekordowo wysokiej stopy bezrobocia Grecy ubiegać się będą o umorzenie części długu.

USA powinny także poprzeć nowy plan uzdrowienia gospodarki oparty na jednym z najbardziej udanych programów pomocy w epoce nowożytnej: Planie Marshalla.

W obecnej sytuacji jasne jest, że polityka Unii Europejskiej wobec Grecji zawiodła. Projekcje, według których cięcia wydatków budżetowych powstrzymają swobodne spadanie greckiej gospodarki, okazały się zdecydowanie zbyt optymistyczne. 240 mld euro pomocy, jakiej Grecji udzieliła strefa euro i Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie przyniosły skutku, a Grecja doświadcza szóstego roku recesji z rzędu.

>>> Czytaj też: Grecja ma nadwyżkę w budżecie, spadek PKB coraz mniejszy

Reklama

Cięcia wydatków, wzrost obciążeń podatkowych oraz redukcja zatrudnienia sektora publicznego, które były warunkiem udzielenia pożyczek, tylko pogorszyły sytuację Grecji.

Jednakże zamiast zmienić strategię, ekonomiści strefy euro odpowiadają na złe wiadomości obniżeniem prognoz, by odzwierciedlały niższe oczekiwania. Liczby te stanowią oszałamiający zapis błędnych założeń, które doprowadziły do dzisiejszej porażki.

>>> Czytaj też: Pomoc finansowa dla krajów strefy euro: bailout dla Cypru to drobiazg

Zmiany prognoz

W grudniu 2010 roku tzw. troika - czyli Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy - przewidywała, że stopa bezrobocia w Grecji spadnie w 2014 roku poniżej poziomu 15 proc. Rok później pożyczkodawcy zmienili prognozę do niemal 20 procent.

W tym miesiącu grecki urząd statystyczny ELSTAT doniósł, że wyrównana sezonowo stopa bezrobocia w maju wzrosła do rekordowego poziomu 27,6 proc. W przypadku osób w przedziale wieku 15-24 wyniosła 64,9 proc.

Odważne deklaracje głoszące, że polityka zaciskania pasa doprowadzi do wzrostu gospodarczego, również zostały uaktualnione. Od 2010 roku troika systematycznie obcinała prognozę PKB Grecji (w ujęciu nominalnym) łącznie o ponad 40 proc. Urzędnicy MFW poinformowali w ubiegłym tygodniu, że w 2012 roku grecka gospodarka skurczyła się o 6,4 proc. W przyszłym roku spadek PKB wyniesie 4,2 proc., by 2014 rok zakończyć niewielkim wzrostem.

>>> Czytaj też: "Der Spiegel": Znowu trzeba będzie pomóc Grecji

Jednak mimo przyznania, że błędy zostały popełnione, nie rozważa się zakończenia programu oszczędności. Nie podjęto również wysiłku, by opracować nowy plan naprawczy. Tymczasem przykładem spektakularnie udanego modelu, który łatwo może zostać zaadaptowany, jest Plan Marshalla.

Gospodarczej katastrofie Grecja stawiła ostatnio czoła zaraz po II wojnie światowej. W 1949 roku kraj był bankrutem pozbawionym przemysłu i sieci transportowej, jego pola uprawne i wioski były zrujnowane, a jedna czwarta populacji pozbawiona była pracy.

Pieniądze pochodzące z Planu Marshalla pozwoliły Grecji odbudować kraj, uruchomić elektrownie, sfinansować biznes i zapewnić pomoc ubogim. Jako że społeczny chaos mógł utorować drogę komunizmowi i ekstremistycznym partiom, Stany Zjednoczone miały nadzieje, że wraz ze zwiększeniem dobrobytu program przyczyni się do ustabilizowania demokracji.

Podobnie jak inni beneficjenci Planu Marshalla, Grecja doświadczyła wzrostu gospodarczego na skalę, jakiej wcześniej nie znała. Zadziwiająca transformacja została okrzyknięta „gospodarczym cudem”, a kraj cieszył się wzrostem gospodarczym jeszcze przez ponad 20 lat po zakończeniu programu.

Mając w pamięci te wyjątkowe osiągnięcia, Levy Economics Instutute stworzył makroekonomiczny model tego, jak podobny do Planu Marshalla program mógłby wpłynąć dziś na gospodarkę Grecji. Założyliśmy niewielki bodziec unijnych instytucji, polegający na przeznaczeniu w latach 2013-2016 30 mld euro na konsumpcję publiczną i inwestycje, a w szczególności miejsca pracy.

Umorzenie długów

Oto w jaki sposób ufundowany przez UE plan naprawczy mógłby odnieść sukces. Wcześniejsze fundusze pomocowe wynagradzały banki i instytucje finansowe, a duża ich część przeznaczona była na spłacanie odsetek. Nowy program opierałby się na umorzeniu długów, a następnie skupił się na odbudowie krajowej infrastruktury i realizowaniu projektów publicznych na poziomie lokalnym.
Program odbudowy mógłby objąć remonty szkół, szpitali, bibliotek, parków, a także dróg i mostów. Powinien także przewidywać zalesianie kraju, ponieważ katastrofalne lasów prowadzą do deforestacji. Aby wesprzeć turystykę (niegdyś odpowiadająca za 25 proc. PKB) i przyciągnąć turystów należy uporządkować greckie plaże.

Absolwenci wyższych uczelni, kształceni za publiczne pieniądze, po ukończeniu studiów zmuszeni są obecnie do poszukiwania pracy za granicą. Ze swoimi umiejętnościami mogliby stanowić cenny wkład dla sektora rządowego, służby zdrowia i edukacji, gdzie pomogliby wprowadzić m. in. technologie informacyjne.

Tego typu środki mogłyby przyciągnąć bierną, ale gotową i wyszkoloną siłę roboczą do budownictwa, edukacji, pomocy społecznej oraz technologii. Większe zatrudnienie zwiększyłoby popyt, który obecnie znajduje się w głębokiej depresji. Dzięki efektowi mnożnikowemu nastąpiłby znaczny wzrost PKB.

Zamiast tego Grecja prowadzi politykę „ekspansywnych oszczędności”. Jej idea oparta jest na kwestionowanej teorii, która w świecie rzeczywistym prowadzi do społecznej katastrofy. Spadające dochody obniżają popyt, co z kolei redukuje dochody budżetowe. Nieuchronnym skutkiem jest wyższy deficyt i poziom długu publicznego.

Dla porównania przeprowadziliśmy symulację tego, co według naszych prognoz stanie się z Grecją, jeżeli pozostanie na fiskalnej diecie. Grecki rząd niezmiennie nie jest w stanie spełnić wyznaczonych przez troikę celów redukcji deficytu, a od pożyczkodawców konsekwentnie wymaga się dalszego „strzyżenia” posiadanego długu.

Efekty naszej projekcji są jasne: przy utrzymaniu dzisiejszej polityki bezrobocie w dalszym ciągu będzie wzrastać, a w 2016 roku osiągnie poziom 34 proc. W scenariuszu zakładającym przeprowadzenie Planu Marshalla, stopa bezrobocia spadnie do około 20 proc.

>>> Czytaj też: Bezrobocie w Grecji pobiło kolejny rekord – w maju sięgnęło 27,6 proc.

Spadek PKB

W przypadku utrzymania programu oszczędnościowego przewidujemy, że PKB w 2016 roku osiągnie wartość 158 mld euro, w porównaniu z prognozowanymi 162 mld euro dla roku 2013. Będzie to o 15 mld euro mniej od celu wyznaczonego przez troikę.
Jeżeli polityka fiskalna zostanie zaostrzona jeszcze bardziej, by spełnić wymagany poziom relacji długu do PKB, efekt końcowy będzie jeszcze gorszy. Biedniejące społeczeństwo, coraz większe bezrobocie i inne czynniki doprowadzą do spadku PKB do poziomu 148 mld euro, czyli ponad 30 proc. poniżej poziomu z 2008 roku. W scenariuszu Planu Marshalla zakładamy, że PKB będzie miał wartość celu wyznaczonego przez troikę.

Pierwszy Plan Marshalla nie był aktem dobroczynności czy ratunku: była to efektywna strategia inwestycyjna, która miała doprowadzić do utworzenia prężnego europejskiego rynku i zapobiec politycznej dezintegracji. Aby stworzyć jego współczesny odpowiednik zweryfikować musimy zdyskredytowane teorie opowiadające się za zaciskaniem pasa – lub promujące je instytucje strefy euro.

Dimitri B. Papadimitriou jest dyrektorem Levy Economics Institute of Bard College

>>> Więcej o kryzysie gospodarczym w Grecji czytaj w raporcie Forsal.pl