Chodzi o propozycję Brukseli dotyczącą wzrostu zarobków unijnych urzędników o 1,7 procent. Komisja powoływała się na przepisy sprzed ponad 40 lat. Zgodnie z nimi, każdego roku pensje urzędnicze muszą być dostosowane do wskaźników podawanych przez unijne biuro statystyczne - chodzi o wzrost zarobków w wybranych ośmiu krajach i wzrost kosztów życia zagranicznych urzędników i dyplomatów w Brukseli.

Jednak państwa członkowskie nie zgodziły się na podwyżki dla eurokratów. Uznały, że to niemoralne zwłaszcza w momencie, gdy cała Wspólnota zaciska pasa w związku z kryzysem. Komisja Europejska odpierała ataki tłumacząc, że regulamin pracowniczy musi być przestrzegany i zaskarżyła decyzję unijnych państw do Trybunału. Jego rzecznik generalny przyznał rację Komisji. Ale to na razie niewiążąca opinia i ostateczna decyzja należy do sędziów Trybunału. W większości przypadków postępują oni jednak zgodnie z sugestią rzeczników generalnych.