Protestujący od ponad dwóch tygodni rodzice różnie odebrali tę deklarację. Matka jednego z niepełnosprawnych dzieci, Iwona Hartwich, jest z niej zadowolona. - To dobra zapowiedź. Myślę, że w końcu się wsłuchał w to, co mówiliśmy - powiedziała, zaznaczając, że deklaracja ministra pracy nie kończy protestu. Rodzice zamierzają pozostać w Sejmie do czasu zakończenia prac parlamentarnych nad ustawą.

Waloryzacja świadczeń pielęgnacyjnych to dopiero pierwszy postulat

- Mamy jeszcze dużo postulatów do zrealizowania - powiedziała Hartwich. Jak zaznaczyła, waloryzacja to dopiero pierwszy z nich. W spełnienie obietnicy nie wierzy inny protestujący rodzic niepełnosprawnego dziecka Wojciech Kalinowski. - Jeżeli pan minister wystąpił z taką inicjatywą to znaczy, że jest na wylocie, albo nakazano mu zrobić dla siebie PR - powiedział.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnia, że złożona przez niego obietnica waloryzacji świadczeń pielęgnacyjnych jest jak najbardziej poważna. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby protestujący rodzice wyszli z Sejmu - dodał minister Kamysz w rozmowie z dziennikarzami. Jak podkreślił, rząd wywiązał się ze wszystkich deklaracji złożonych protestującym rodzicom.

Reklama

>>> W grudniu rząd przedłużył o 3 miesiące wypłatę 200 złotowego dodatku dla opiekunów. Chodzi o pobierających świadczenie pielęgnacyjne na niepełnosprawnych podopiecznych, najczęściej na własne dzieci.

Dzięki ustawie rodzice w 2015 r. dostaną 1200 zł

Zgodnie z uchwaloną ustawą od 1 maja do końca roku rodzice dostaną 1000 złotych, w roku przyszłym 1200 złotych. Od 2016 roku będzie to kwota 1300 złotych netto. Obecnie świadczenie to wynosi 620 złotych miesięcznie. Rodzice dostają też dodatkowe 200 złotych ze specjalnego rządowego programu, który wygaśnie z końcem 2014 roku. Senat zajmie się ustawą w przyszłym tygodniu.

>>> Zobacz, jakie są najczęstsze błędy w PIT. Jutro otwarty dzień w Urzędach Skarbowych