Jak informuje Narodowy Instytut Statystyki, w pierwszym kwartale tego roku PKB zwiększył się o 0,4 proc., dwa razy więcej niż w ostatnim kwartale 2013 roku.

Sprawdziły się prognozy sprzed tygodnia ministra finansów Luisa de Guindosa. Wtedy jednak uznano jego wypowiedź za propagandowe hasło kampanii do Parlamentu Europejskiego. Dzisiaj de Guindos przypomniał, że w pierwszym kwartale wzrost PKB Unii Europejskiej wyniósł 0,2 proc. a w strefie krajów euro - 0,3 proc.

- Po raz pierwszy od 2009 roku, wzrost hiszpańskej gospodarki jest wyższy niż średni wzrost PKB krajów strefy euro - przypominał minister.

Również po raz pierwszy od początku kryzysu decydujący wpływ na poprawę sytuacji gospodarczej ma konsumpcja wewnętrzna. Wzrosła sprzedaż samochodów, sprzętu gospodarstwa domowego a nawet nieruchomości. Import przewyższył eksport. Ekonomiści twierdzą, że do całkowitej poprawy i rozpoczęcia tworzenia miejsc pracy brakuje wzrostu inwestycji. Od stycznia ich poziom spadł o prawie 1 procent.

Reklama

>>> Na Starym Kontynencie dokonał się cud – Francois Hollande nawołuje do radykalnej redukcji podatków i wydatków publicznych, a David Cameron przyznaje, że Europejczykom potrzeba mniej… Europy. Czytaj tutaj o szerzącej się zarazie unijnego populizmu