W ciągu ostatniego miesiąca notowania WIG i WIG20 spadły o prawie 5 proc. Odwilż na amerykańskim parkiecie i lekkie wzrosty na warszawskiej giełdzie w ubiegłym tygodniu dają jednak nadzieję, że korekta właśnie się kończy.

„Wydaje się, że osiągnęliśmy już dno” – mówi „Pulsowi Biznesu” Adam Łukojć, zarządzający ze Skarbca TFI. Jak podkreśla analityk, indeksy giełdowe w Europie Zachodniej są skrajnie wyprzedane, a wyceny atrakcyjne, szczególnie w porównaniu akcji z obligacjami czy gotówką. Jego zdaniem, GPW powinna do końca roku odrobić straty z ostatniej korekty.

Jeśli po stronie kupujących staną teraz głównie inwestorzy krajowi, siłę pokażą małe spółki. Jeśli natomiast kupować będą inwestorzy zagraniczni, rajd zaczną duże firmy – pisze „Puls Biznesu”.

Wśród spółek, których akcje mogą rosnąć, analitycy wymieniają m.in. spółki finansowe z Pekao, BZ WBK, Getin Noble czy mBankiem na czele oraz spółki przemysłowe, takie jak Amica czy Serinus Energy. Specjaliści liczą też na odbicie akcji AB i Action.

Reklama

Czytaj więcej w „Pulsie Biznesu”