Barroso podkreślał siłę, jaką państwa członkowskie zyskują dzięki Unii. Cameron - konieczność jej reformy, jeśli Wielka Brytania ma w niej pozostać.

Szef Komisji wystąpił z wykładem w Królewskim Instytucie Spraw Międzynarodowych w centrum Londynu. Premier Cameron w zakładach Forda na przedmieściach. Barroso przekonywał, że Unia bynajmniej nie tworzy superpaństwa, jak uważają Brytyjczycy: "Ja też pochodzę z kraju o długiej historii i dumnej tradycji. Większość Europejczyków jest raczej przywiązana do swojej tożsamości narodowej. Ale uważam, że nasza przyszłość to coraz ściślejsza unia narodów Europy, występujących jako suwerenne państwa po to, by wspólnie wzmóc swoją siłę i realizować własny interes" - mówił Barroso.

Premier Cameron odpowiedział, że Brytyjczycy chcą renegocjacji warunków członkostwa Unii i referendum, w którym orzekną, czy to wystarczy, czy pora wystąpić.

"A w centrum tych negocjacji trzeba się odnieść do obaw ludzi w związku z imigracją. Dobrze wiem, kto jest moim szefem i przed kim odpowiadam - przed brytyjskim narodem, który nie zgłasza przesadnych żądań, ale chce załatwienia tej sprawy. I ja ją załatwię" - powiedział premier Cameron wyraźniej niż kiedykolwiek dotąd stawiając wszystko na jedną kartę i strasząc Unię brytyjskim referendum.

Reklama

>>> Czytaj też: Amerykańskie media: Rosja próbowała namówić Polskę do rozbioru Ukrainy