Dziś projekt zmian ogłosiła specjalna komisja złożona z delegatów pięciu głównych partii.

Szkocki parlament ma w przyszłości sam ustalać progi podatku dochodowego i ściągać go w całości. Ma też ściągać część VAT-u i cały podatek lotniczy. Będzie mógł wprowadzać nowe zasiłki i kształtować politykę socjalną. Prawo głosu zostanie rozciągnięte na 16- i 17-latków.

- Ani szkocki, ani brytyjski rząd nie stracą, ani nie zyskają finansowo na transferze uprawnień - zapewniał dziś rano przewodniczący komisji, lord Smith.

Delegat labourzystów, Iain Gray podkreślał z ulgą: "To porozumienie zachowuje socjalną i ekonomiczną unię narodów naszych wysp."

Reklama

Przedstawiciel Szkockiej Partii Narodowej, wicepremier rządu w Edynburgu John Swinney powiedział jednak: "Od początku tego procesu przyjęliśmy do wiadomości, że komisja Smitha nie da Szkocji niepodległości, ale mieliśmy nadzieję, że da zakres władzy, który pozwoli zbudować bardziej zamożny i sprawiedliwy kraj."

Zawód wyraziła też premier szkockiego rządu Nicola Sturgeon pisząc na Twitterze: "70 proc. naszych podatków pozostanie w Londynie - to nie będzie prawdziwa autonomia."

>>> Polecamy: Białoruś ma dosyć rosyjskiego embarga. Łukaszenka grozi Moskwie