Niedawne spotkanie Prezydenta Polski z Prezydentem Chin było przez pewien czas newsem numer jeden w chińskich serwisach informacyjnych. Wiele do życzenia pozostawia natomiast stan debaty publicznej na ten temat w polskich mediach - pisze Dominik Skokowski, analityk Instytutu Kościuszki.

Niedawne spotkanie Prezydenta Polski z Prezydentem Chin było przez pewien czas newsem numer jeden w chińskich serwisach informacyjnych. Rozmowy przywódców dotyczyły m.in. Nowego Jedwabnego Szlaku. Nowy obóz rządzący w Polsce dostrzega potencjał w stosunkach polsko-chińskich i w tym bezprecedensowym projekcie inwestycyjnym. Podobnie zresztą jak polskie przedsiębiorstwa. Wiele do życzenia pozostawia natomiast stan debaty publicznej na ten temat w polskich mediach.

Jednym z najistotniejszych wydarzeń kończącego się roku było przystąpienie Polski do Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB). Organizacja utworzona przez Chiny ma stanowić alternatywę dla takich podmiotów jak Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Flagowym projektem AIIB ma być Nowy Jedwabny Szlak, lub, jak jest też nazywany, projekt Jednego Pasa i Jednej Drogi – projekt infrastrukturalny na niespotykaną dotąd skalę mający utworzyć nowe, lądowe i morskie połączenia komunikacyjne między Chinami a Europą. Polska znalazła się wśród państw-założycieli wraz z 57 innymi krajami z wkładem 831,8 mln dolarów co przekłada się na 0,83% całego kapitału Banku.

Do końca roku ma nastąpić ratyfikacja zapisów o działalności AIIB przez Indie i Rosję (łącznie posiadające ponad 15% udziałów w Banku). Pozwoli to na ostateczne zatwierdzenie dokumentów Banku związanych m.in. z polityką kredytową czy zamówieniami publicznymi, które przewidywane jest na styczeń 2016 r. Aktualnie identyfikowane są projekty, w które Bank będzie mógł zainwestować. AIIB będzie współpracował nad inwestycjami m.in. z Azjatyckim Bankiem Rozwoju (Asian Development Bank), a także z Bankiem Światowym.

Korzyści Polski z udziału w AIIB

Reklama

Polska odgrywa kluczową rolę w chińskich planach dotyczących Nowego Jedwabnego Szlaku – znajduje się na samym końcu lądowego szlaku komunikacyjnego i stanowi naturalne wrota do Europy. Polska jest pierwszym krajem UE od wschodu i ze względu na geograficzną przeszkodę w postaci pasa Karpat jest atrakcyjniejsza niż jakakolwiek alternatywna trasa wiodąca od południa. Łódź, z której już teraz kursują pociągi do Chin, stoi przed szansą zdobycia statusu istotnego węzła handlowego w kształtującym się dopiero porządku ekonomiczno-geopolityczym.

Udział w AIIB to także duża szansa dla polskich przedsiębiorstw, które od 2016 r. będą mogły brać udział w wielomilionowych przetargach na kontrakty budowlane związane z inwestycjami infrastrukturalnymi AIIB. Podczas 6th China-South Korea Banking Development Forum, jeden z dyrektorów AIIB, Chen Huan, ogłosił 5 obszarów inwestycji, na których skupi się Bank, są to energia, transport, logistyka oraz rozwój obszarów miejskich i wiejskich.

Zawiedzione imperium

Chińska inicjatywa wywołała stanowczy sprzeciw Waszyngtonu. Amerykańska dyplomacja wyraziła obawy o niewystarczająco wysokie standardy działalności AIIB. W istocie utworzenie Banku jest symptomem rosnącej potęgi Chin. AIIB dodaje chińskiej dyplomacji argument w postaci potężnego, międzynarodowego banku – instytucji z obszaru zdominowanego do tej pory przez USA i ich sojuszników. W dłuższej perspektywie stanowi to zagrożenie dla amerykańskiej hegemonii. AIIB dołączył zatem szybko do takich zagadnień jak cyberbezpieczeństwo czy budowanie sztucznych wysp na liście przedmiotów tarć na linii USA-Chiny.

Mimo jasnych oznak sprzeciwu ze strony USA, tę potyczkę dyplomatyczną wygrały Chiny. Tradycyjni sojusznicy Amerykanów tacy jak Wielka Brytania, Niemcy, czy Australia podpisały Artykuły Porozumienia (Articles of Agreement) o utworzeniu AIIB. Prezes Banku Jin Liqun ujął to zwycięstwo obrazowo w rozmowie z The Times porównując decyzję Brytyjczyków o przystąpieniu do Banku do sceny z dramatu Szekspira „Cymbelin”, którym tytułowy bohater, król-trybutariusz Imperium Rzymskiego, odmawia opłacenia haraczu wysłannikowi Rzymu. Mimo sporej przesady, słowa prezesa Banku oddają znaczną zmianę, jaka nastąpiła w kalkulacjach geopolitycznych dotychczasowych sojuszników USA.

Odwołanie do osadzonych w starożytności scen także nie wydaje się być przypadkowe – odzwierciedla długoterminową perspektywę czasową, w jakiej myślą Chińczycy.

W obliczu tak niespodziewanego zachowania sojuszników (tylko Japonia i Kanada powstrzymały się od udziału w inauguracji AIIB), USA były zmuszone zrewidować swoje początkowe podejście do Banku. Po wrześniowym spotkaniu Xi Jingpinga z Barackiem Obamą nastąpiła pewna zmiana w narracji Waszyngtonu w kwestii AIIB. W październiku Jin Liqun spotkał się z przedstawicielami Banku Światowego w celu zawarcia porozumienia o współpracy przy finansowaniu pierwszych projektów AIIB. Przy okazji Prezes Banku podtrzymał zaproszenie USA do grona państw członkowskich, choć perspektywy tak radykalnej zmiany stanowiska Waszyngtonu wydają się być odległe.

Kierunek – Daleki Wschód

Chiny prowadzą aktywne działania związane z promocją i realizacją projektu. Świadczy o tym np. majowa wizyta Prezydenta Chin Xi Jingpinga na Białorusi (pierwsza od 14 lat wizyta chińskiego prezydenta w Europie Wschodniej) czy regionalne Tbilisi Silk Road Forum, na którym w październiku zgromadziło się szerokie grono szefów rządów państw regionu. Niedawna wizyta Prezydenta Andrzeja Dudy w Chinach to optymistyczny znak, że nowy rząd dostrzega potencjał w stosunkach polsko-chińskich. Wiele do życzenia natomiast pozostawia stan debaty publicznej w polskich mediach, które zdecydowanie chętniej podchwyciły motyw ślizgawki na Wielkim Murze niż merytoryczne aspekty wizyty Prezydenta. Warto podkreślić przy tej okazji, że spotkanie Prezydenta Polski z Prezydentem Chin było przez pewien czas newsem numer jeden w chińskich serwisach informacyjnych Xinhua czy CCTV.

Wzrost znaczenia geopolitycznego Chin stanowi zarówno szansę, jak i zagrożenie dla Polski. Istotne jest, aby, pomimo wielu bliższych geograficznie problemów, nie stracić z oczu perspektyw, przed jakimi stoi Polska w obliczu chińskich planów dotyczących budowy Nowego Jedwabnego Szlaku. Przede wszystkim należy zadbać, aby udział Polski w AIIB przełożył się na wymierne efekty dla gospodarki. Zależy to od działań polskiej administracji, ale także w nie mniejszym stopniu od inicjatywy przedsiębiorców, którzy będą musieli rywalizować w środowisku zaciętej konkurencji.

Dominik Skokowski, analityk Instytutu Kościuszki.

>>> Czytaj też: Strategiczne partnerstwo Polski i Chin. Dzięki Pekinowi staniemy się bogatsi niż Niemcy?