Krótka sprzedaż jest strategią inwestycyjną, w której inwestor może zarabiać na spadkach cen instrumentów finansowych dokonując sprzedaży pożyczonych papierów wartościowych. Na polskim rynku mechanizm ten jest uregulowany od ponad siedmiu lat (rozporządzenie ministra finansów), ale jak dotąd ze względu na duże ograniczenia jest trudno dostępny dla inwestorów. Ostatnia nowelizacja ustawy o obrocie instrumentami finansowymi liberalizuje te transakcje.

Potrzeba płynności

Adam Maciejewski, członek zarządu Giełdy Papierów Wartościowych (GPW), tłumaczy, że niezbędnym warunkiem rozwoju krótkiej sprzedaży jest płynny rynek pożyczek papierów wartościowych, którego odblokowanie leży głównie w rękach Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) oraz samych OFE.
W Polsce wskaźnik płynności jest bardzo niski. W porównaniu do rynków rozwiniętych jest nawet kilkukrotnie niższy - w Polsce waha się w granicach 30-40 proc. W wyniku rozwinięcia rynku pożyczek papierów wartościowych płynność polskiego rynku mogłaby się zwiększyć.
Reklama
Do zadań GPW należy m.in. określenie zasad kwalifikowania papierów wartościowych mogących być przedmiotem krótkiej sprzedaży. Można spodziewać się, że będą to najbardziej płynne papiery.
- Na dzisiaj jest to około 26 spółek - wyjaśnia Adam Maciejewski.

Kontrola ryzyka

Ostatnie wydarzenia na światowych rynkach akcji pokazują jednak, że stosowanie strategii krótkiej sprzedaży niesie za sobą duże ryzyko, mogące wpływać m.in. na destabilizację kursów. Radosław Ignatowicz, członek zarządu Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych (KDPW), przypomina, że przy gwałtownych spadkach cen krótka sprzedaż może jeszcze pogłębiać ten proces, a dodatkowym skutkiem tego mogą być perturbacje rozliczeniowe.
W celu zapewnienia bezpieczeństwa obrotu KDPW będzie monitorować ryzyko rozrachunku krótkiej sprzedaży na GPW. Obie instytucje wspólnie wypracują wskaźniki, które w przypadku zbyt wysokiego ryzyka pozwolą blokować transakcje krótkiej sprzedaży.
- Dodatkowo domy maklerskie zostaną zobowiązane do oznaczania zleceń krótkiej sprzedaży, a GPW będzie informować rynek o wolumenie transakcji krótkiej sprzedaży, co pozwoli rynkowi samodzielnie szacować poziom ryzyka np. squeezu rynkowego, czyli szybkiego wzrostu cen w sytuacji nasilonego zamykania krótkich pozycji - tłumaczy Adam Maciejewski.

Ustawa zamiast rozporządzenia

Deregulacja krótkiej sprzedaży na polskim rynku polegać będzie na wyłączeniu obowiązywania rozporządzenia o krótkiej sprzedaży i przeniesieniu podstawowych przepisów regulujących tego typu transakcje na grunt znowelizowanej ustawy o obrocie instrumentami finansowymi.
- Pozostałe kwestie, a więc umowy zapewniające dostarczenie papierów sprzedanych na krótko, będą kwestią biznesową ustalaną pomiędzy zainteresowanymi stronami - wyjaśnia Radosław Ignatowicz.
Praktyczne stosowanie tego mechanizmu może nastąpić w ciągu trzech miesięcy po wejściu w życie nowelizacji. Ustawa ze względu jednak na inne przepisy dotyczące praw banku centralnego została skierowana do Trybunału Konstytucyjnego.
OPINIE
RADOSŁAW IGNATOWICZ
członek Zarządu KDPW
Krótka sprzedaż jest istotnym elementem strategii inwestycyjnych zarówno na rynku kasowym, jak i rynku instrumentów pochodnych. Wprowadzenie tego mechanizmu może przyciągnąć do naszego rynku nowych inwestorów, w tym zagranicznych. W celu ograniczenia ryzyka rozliczeniowego muszą zostać opracowane zasady pozwalające na wyłączenie papierów wartościowych z możliwości ich sprzedawania bez pokrycia. Jest to swoisty wentyl bezpieczeństwa w sytuacji destabilizacji rynku lub rozliczeń transakcji, który pozwala ograniczać krótką sprzedaż na poszczególnych papierach lub całościowo. KDPW wprowadzi w swoim regulaminie zapisy określające obowiązki uczestników oraz środki dyscyplinujące, które mogą być podejmowane w przypadku braku rozliczenia w terminie.
ADAM MACIEJEWSKI
członek Zarządu GPW
Mechanizm krótkiej sprzedaży jest niezmiernie potrzebny rynkowi. Jeśli koszt pożyczki będzie atrakcyjny dla obu stron, a rynek pożyczek będzie płynny, to krótka sprzedaż będzie chętnie stosowaną techniką inwestycyjną, pozwalającą na podniesienie płynności obrotu o przynajmniej kilka procent. Wpłynie to pozytywnie na bezpieczeństwo obrotu, obniżenie kosztów oraz stabilizację cen. Wycena instrumentów pochodnych będzie również bardziej efektywna. Wartość możliwych przychodów dla pożyczkodawców szacuję na przynajmniej 200 mln zł rocznie. Oczywiście wzrośnie ryzyko rozliczeniowe - nad jego kontrolą pracujemy wspólnie z KDPW. Podstawową rolę odegrać tu muszą jednak domy maklerskie.