Posłowie chcą skończyć z iluzją dbania o klientów. I postulują: jeśli zepsuty sprzęt został wymieniony na sprawny, rękojmia musi biec od nowa i realnie wynosić dwa lata.

Badania nie pozostawiają złudzeń: żywotność sprzętu RTV i AGD systematycznie się skraca. Jeszcze 12 lat temu problemy w pierwszych latach użytkowania dotykały zaledwie 4 proc. zakupionych towarów. Obecnie psuje się już co dziesiąte urządzenie.

Kuchenki mikrofalowe, które działają ponad 5 lat, należą do rzadkości. Elektryczna szczoteczka do zębów wytrzymuje średnio poniżej 2 lat. Efekt? Rosnąca liczba skarg. Z najnowszych danych rzeczników konsumentów wynika, że tylko w 2014 r. o pomoc w problemach związanych ze sprzętem RT V i AGD zwróciło się do nich ponad 40 tys. osób.

Skargi najczęściej dotyczyły działania smartfonów i drobnych urządzeń kuchennych. Posłowie dostrzegają ten problem i postulują zmianę prawa. Do laski marszałkowskiej
trafi ponadpartyjny projekt nowelizacji kodeksu cywilnego, który wzmocni konsumentów w starciach ze sprzedawcami wadliwych towarów. Bo to, że muszą być lepiej chronieni, nie ulega wątpliwości. Obecne przepisy są tak skonstruowane, że rękojmia za wady fizyczne rzeczy przysługuje kupującym przez dwa lata od ich otrzymania.

Problem jest w interpretacji tej regulacji. A ta stosowana przez biznes jest niekorzystna dla nabywcy. Zgodnie z nią, jeśli Kowalskiemu zepsuje się telefon po roku od jego nabycia i sprzedawca wyda mu nowy, będzie on objęty ochroną u sprzedawcy tylko przez rok. A nie dwa lata. To rozwiązanie, zdaniem posłów, nie sprawdza się, bo coraz częściej zdarzają się sytuacje, gdy w ciągu dwóch lat od zakupu sprzętu trzeba go wymieniać nawet kilkakrotnie. I nie ma żadnego powodu, by dokonanie wymiany na krótko przez upływem dwóch lat pozbawiało konsumenta realnej ochrony.

Reklama

– Gdy wadliwy towar zostaje zastąpiony nowym, logiczne jest, że czas przysługującej ochrony także powinien być liczony od początku – przekonuje poseł Sławomir Piechota
(PO).