27 państw UE zaostrza swoje stanowisko w projekcie wytycznych do negocjacji w sprawie Brexitu, które mają być przyjęte na sobotnim szczycie w Brukseli. Zmiany zaproponowane przez przedstawicieli krajów dotyczą m.in. rozliczeń finansowych i praw obywateli.

Tekst wytycznych, nad którym państwa członkowskie pracują od końca marca, został wstępnie uzgodniony w poniedziałek przez szerpów, czyli przedstawicieli państw członkowskich. W czwartek polityczną dyskusję nad nim przeprowadzą jeszcze w Luksemburgu unijni ministrowie odpowiedzialni za sprawy europejskie. Wytyczne mają zostać przyjęte przez szefów 27 państw i rządów UE w sobotę.

Jedna ze zmian, którą wprowadzono do tekstu, dotyczy praw obywateli unijnych, mieszkających w Wielkiej Brytanii. Źródła zbliżone do rozmów w tej sprawie poinformowały PAP, że dodano zapisy odnoszące się do zapewnienia prawa do rezydencji dla tych, którzy są na wyspach od 5 lat.

Sprawa ta może mieć duże znaczenie w negocjacjach, a problemy, które się z tym wiążą, ujawniają się już teraz. Jak doniósł we wtorek "Financial Times" brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych (Home Office) "zniechęca obywateli UE" do aplikowania o stały pobyt w Wielkiej Brytanii.

Aby zapobiegać takiej dyskryminacji, która po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE mogłaby przybrać dużo większe rozmiary, w wytycznych do negocjacji zwrócono uwagę na zapewnienie wzajemnych niedyskryminacyjnych gwarancji dla obywateli UE mieszkających w Wielkiej Brytanii i dla Brytyjczyków mieszkających w krajach UE.

Reklama

Inną ze zmian wprowadzonych w projekcie wytycznych jest dodanie do nich odniesienia do wieloletnich ram finansowych. "27" chce, żeby Wielka Brytania rozliczyła się ze wszystkich zobowiązań, które podjęła jako państwo członkowskie.

Wskazanie w tym kontekście na wieloletnie ramy finansowe, czyli budżet na lata 2014-2020, pokazuje, że Brytyjczycy mieliby płacić do unijnej kasy już po wyjściu z UE, co planowo ma nastąpić w 2019 roku. Tymczasem rozliczenia wieloletnich ram wychodzą na kilka lat poza graniczną datę 2020 r.

W tekście dodano też odniesienie do zobowiązań wynikających z działalności Europejskiego Banku Inwestycyjnego, Europejskiego Funduszu Rozwoju oraz Europejskiego Banku Centralnego.

Dla Polski to korzystne zmiany. Zabiegał o nie podczas rozmów w belgijskiej stolicy minister ds. europejskich Konrad Szymański. "Tekst ewoluuje cały czas w kierunku oczekiwań Polski" - powiedział PAP jeden z naszych dyplomatów.

Inna ze zmian w projekcie wytycznych dotyczy przyszłych relacji między UE a Wielką Brytanią. W tekście zapisano, że jakiekolwiek porozumienie w tej sprawie musi zabezpieczać "stabilność finansową" w UE i szanować reżim regulacyjny oraz nadzorczy.

Według nieoficjalnych informacji, na jakie powołują się brukselskie media, na taką zmianę naciskała m.in. Francja. Paryż, a także inne miasta na kontynencie - w Niemczech, Hiszpanii, czy Polsce - liczą na to, że exodus firm finansowych z Londynu po Brexicie pomoże im rozwinąć własne centra finansowe.

Projekt wytycznych przewiduje ponadto, że UE chce osiągnąć porozumienie, "ale przygotuje się, by być w stanie sprostać sytuacji, jeśli negocjacje miałyby upaść". Taka opcja dla obu stron byłaby niekorzystna, ale bardziej uderzyłaby w Wielką Brytanię. UE jest bowiem większym rynkiem zbytu dla towarów z wysp niż na odwrót. Brak porozumienia oznaczałby, że obie strony zaczęłyby nakładać cła na swoje towary, a stosunki dotyczące importu i eksportu regulowałyby ogólne zasady Światowej Organizacji Handlu (WTO).

"27" chce też, by negocjacje zapobiegły powstaniu próżni prawnej, gdy już przestaną obowiązywać unijne traktaty. Wielka Brytania ma utrzymać część regulacji unijnych w swoim porządku prawnym.

Dopiero gdy w kluczowych sprawach dojdzie do odpowiednich ustaleń, możliwe będzie przejście do drugiej fazy negocjacji, podczas której prowadzone będą rozmowy o ramach przyszłych relacji pomiędzy obiema stronami.