W "Informacji o unieważnieniu postępowania" jako podstawę prawną i faktyczną tej decyzji podano jedynie, że "nie została złożona żadna oferta niepodlegająca odrzuceniu". W decyzji, do której dotarła PAP, nie podano żadnych szczegółowych informacji.

W drugim przetargu na wybranie wykonawcy procesu reprywatyzacji nieruchomości w stolicy wpłynęły dwie oferty. W pierwszym przetargu, w październiku ub. roku, do miasta wpłynęła jedna oferta, jednak ratusz odrzucił ją, ponieważ nie spełniła wymagań miasta. Dlatego pod koniec listopada ub. roku ratusz ogłosił drugi przetarg na wybranie wykonawcy audytu.

W drugim przetargu, podobnie jak w poprzednim, szacunkowa wartość zamówienia wynosiła 800 tys. zł netto, a jego przedmiotem miała być "ocena działań w zakresie procesu reprywatyzacji w mieście stołecznym Warszawie w latach 1990-2016".

Zgodnie z ogłoszeniem ws. przetargu oczekiwany przez miasto przedmiot zamówienia miał obejmować w szczególności m.in.: "analizę środowiska wewnętrznego zamawiającego w obszarze gospodarki nieruchomościami oraz analizę dokumentacji co najmniej 100 postępowań z lat 1990-2016 (w tym ocenę wybranych postępowań reprywatyzacyjnych pod kątem występujących w nich ewentualnych nieprawidłowości, ich przyczyn i skutków), które dotyczą zwrotu nieruchomości lub wypłaty odszkodowań za nieruchomości".

Reklama

Miasto chciało szczególnego uwzględnienia spraw z obszaru Śródmieścia i dawnej Gminy Centrum, w tym postępowań, których stronami byli nabywcy roszczeń. Warunek, jaki miasto stawiało przed potencjalnym wykonawcą audytu, było wykonanie co najmniej dwóch usług - dokonanie oceny prawidłowości funkcjonowania jednostki administracji publicznej i doradztwo świadczone na rzecz administracji publicznej. Każda o wartości co najmniej 250 tys. zł brutto.

Firma wybrana w przetargu miała mieć na wykonanie audytu trzy miesiące od daty udzielenia zamówienia.

Po raz pierwszy urząd miasta rozpoczął poszukiwania wykonawcy audytu 9 września. Wówczas oczekiwał, że do 19 grudnia br. analizie będzie poddana dokumentacja co najmniej 100 postępowań.

Wokół procesów reprywatyzacyjnych zrobiło się głośno, gdy pod koniec sierpnia 2016 r. w "Gazecie Wyborczej" ukazał się artykuł nt. okoliczności reprywatyzacji działki obok Pałacu Kultury i Nauki, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce - trzech osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców - mimo że wcześniej b. współwłaścicielowi nieruchomości, obywatelowi Danii, przyznano za nią odszkodowanie na podstawie umowy międzynarodowej.

W związku ze sprawą Chmielnej 70 i reprywatyzacji zlikwidowano Biuro Gospodarki Nieruchomościami w warszawskim ratuszu. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz dyscyplinarnie zwolniła urzędników, którzy zajmowali się reprywatyzacją działki przy Chmielnej 70. Odwołani zostali też wiceprezydent Jarosław Jóźwiak, któremu podlegało Biuro Gospodarki Nieruchomościami oraz wiceprezydent Jacek Wojciechowicz, który zajmował się inwestycjami w mieście.

Na początku września na polecenie ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego powołano łącznie trzy zespoły prokuratorskie do spraw warszawskiej reprywatyzacji: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej oraz w Prokuraturze Krajowej.

Ponadto w resorcie sprawiedliwości przygotowano projekt ustawy na mocy, której powołana ma zostać komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji. W Sejmie przeszedł on w połowie grudnia pierwsze czytanie.

Informację o unieważnieniu drugiego przetargu na wykonanie audytu dot. reprywatyzacji jako pierwsze w poniedziałek podało radio RMF FM. (PAP)