Według szefów koncernów samochodowych wystarczy, że wprowadzi on gwarancje dla kredytów obrotowych dla firm działających na tym rynku i przyjmie przepisy zwiększające popyt wewnętrzny na nowe auta, np. zgodzi się na pełne odliczanie podatku VAT przy zakupie aut przez firmy lub zablokuje import używanych samochodów.

Tymczasem przedstawiciele branży motoryzacyjnej uważają, że sytuacja jest tak zła, że akcja ratunkowa powinna być błyskawiczna: pakiet pomocowy należałoby przygotować najdłużej w ciągu dwóch tygodni. "Na początku II kwartału, gdy rynek europejski nasyci się egzemplarzami z 2009 r., nasza produkcja może zmniejszyć się nawet o połowę" - powiedział Janusz Woźniak, wiceprezes FSO Żerań. Jeżeli tak się stanie, pracę straci 600 pracowników tymczasowych i tyle samo zatrudnionych na stałe.

Więcej w „Dzienniku /WSJ Polska"