Ze szczególnym zainteresowaniem oczekiwane jest zaplanowane na sobotę przemówienie wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a. Jak podkreśla organizator Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC), niemiecki dyplomata Wolfgang Ischinger, będzie to pierwsze programowe wystąpienie tego polityka poza Ameryką.

"Żyjemy w czasach maksymalnych nieprzewidywalności i niepokojów" - powiedział Ischinger na początku tygodnia dziennikarzom w Berlinie, przedstawiając zarys programu tego trzydniowego spotkania.

"Nie tylko nie wiemy, czego dokładnie chce (prezydent Rosji Władimir) Putin i co stanie się w Syrii. Ostatnio wydaje się, że nie wiemy również, czego chce Ameryka. Dlatego cieszę się, że nowa administracja USA postanowiła przedstawić swój program polityki zagranicznej właśnie w Monachium" - kontynuował były wiceminister spraw zagranicznych Niemiec.

Ischinger zapowiedział, że Pence przedstawi w Monachium "obszerne oświadczenie" dotyczące amerykańskiej polityki bezpieczeństwa. Spotka się też zapewne z niemiecką kanclerz Angelą Merkel.

Reklama

Oprócz Pence'a do stolicy Bawarii przyjadą również minister obrony USA James Mattis, odpowiedzialny za migrację minister bezpieczeństwa narodowego John Kelly, a także grupa amerykańskich senatorów z przewodniczącym senackiej komisji sił zbrojnych Johnem McCainem.

"Mamy nadzieję, że w Monachium dostaniemy odpowiedź na nękające nas pytania" - powiedział Ischinger, dodając, że oczekuje, iż przedstawiciele USA potwierdzą swoje poparcie dla NATO i dla gwarancji sojuszniczych wynikających z artykułu 5. Traktatu Północnoatlantyckiego.

Zdaniem Ischingera podczas spotkania w Monachium Unia Europejska powinna zaprezentować się jako zdolna do działania, silna struktura, wbrew opiniom podważającym jej przyszłość. Za "szczególnie niepokojące" uznał wypowiedzi Trumpa krytykujące Wspólnotę. "Jeżeli Trump uważa Brexit za wspaniały pomysł i nawołuje do powrotu do państw narodowych, nie tylko w USA, to jest to katastrofa w relacjach transatlantyckich, de facto wypowiedzenie wojny bez broni" - mówił niemiecki dyplomata.

Za szczególnie kontrowersyjną uznał wypowiedź prezydenta USA na temat zaufania do Putina i Merkel. W wywiadzie dla dziennika "Bild" Trump powiedział, że darzy Putina takim samym zaufaniem jak Merkel. "To zmiana paradygmatów" - ocenił Ischinger.

Jednym z tematów dyskusji w Monachium ma być kwestia finansowania NATO. Mattis wezwał w środę w Brukseli sojuszników w NATO, by do końca roku zwiększyli swoje wydatki na obronność. Zagroził, że w przeciwnym wypadku Stany Zjednoczone "ograniczą swoje zaangażowanie".

Niemiecka minister obrony Ursula von der Leyen uznała postulaty strony amerykańskiej za słuszne. Na łamach "Sueddeutsche Zeitung" w czwartek von der Leyen zapewniła, że Niemcy będą "stopniowo" zwiększać wydatki na obronność do 2 proc. PKB. Obecnie Niemcy przeznaczają 1,2 proc. PKB na wojsko.

Zdaniem Ischingera Europejczycy muszą wydawać więcej na obronność. "Nie dlatego, że chcą tego Amerykanie, lecz dlatego, że musimy być w stanie obronić się sami przed niebezpieczeństwami" - argumentował.

Ischinger opowiedział się za włączeniem USA do rozmów o przyszłości Ukrainy. "Szanse na pokój byłyby większe, gdyby Amerykanie siedzieli przy stole rokowań" - powiedział. Jego zdaniem konieczne są też bezpośrednie rozmowy Moskwy z Waszyngtonem.

W konferencji w Monachium uczestniczyć będzie ponad 30 prezydentów i premierów, w tym Andrzej Duda i prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, oraz 80 ministrów spraw zagranicznych i obrony, m.in. szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow.

Obecni będą też sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres, szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Prezydent RP będzie uczestniczył w piątek w panelu wraz z prezydentem Ukrainy, senatorem McCainem, ministrem spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem i szefową kanadyjskiej dyplomacji Chrystią Freeland. Prezydencki minister Krzysztof Szczerski ujawnił, że Duda będzie mówił o dwóch warunkach siły Zachodu: jedności i rządach słuchających obywateli.

Ma też przekonywać, że każde pęknięcie jest niekorzystne dla wspólnoty zachodniej.

Duda w piątek i sobotę ma odbyć spotkania dwustronne m.in. z prezydentem Ukrainy, senatorem McCainem, a także z prezydentami: Bułgarii Rumenem Radewem, Chorwacji Kolindą Grabar-Kitarović i Słowenii Borutem Pahorem.

Prezydent Niemiec Joachim Gauck odbierze w sobotę nagrodę im. Ewalda von Kleista. Trzy lata temu Gauck wygłosił w Monachium przemówienie uważane za zwrot w niemieckiej polityce zagranicznej. Domagał się od rządu w Berlinie większej aktywności i odwagi w rozwiązywaniu międzynarodowych kryzysów i ostrzegał, że Niemcy jako duże i wpływowe państwo nie mogą obserwować wydarzeń "spoza boiska".

Konferencja bezpieczeństwa w Monachium organizowana jest od początku lat 60. W pierwszym okresie była bilateralnym niemiecko-amerykańskim dialogiem dotyczącym wojskowości i obronności. Z biegiem lat stała się jednym z najważniejszych spotkań poświęconych bezpieczeństwu międzynarodowemu. Tegoroczne odbędzie się w dniach od 17 do 19 lutego.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)