Całkowity zakaz handlu w niedziele nie wchodzi w grę, natomiast dobrym rozwiązaniem wydaje się wprowadzenie zakazu w dwie niedziele w miesiącu, uważa wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki

"Całkowity zakaz handlu w niedziele nie wchodzi w grę. Jestem otwarty na kompromisy - czy będzie to jedna, czy dwie niedziele w miesiącu, ale myślę, że dwie byłoby dobrze"- powiedział Morawiecki dziennikarzom.

Na początku lutego minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska powiedziała, że zakaz handlu w niedziele mógłby być stosowany naprzemiennie, tzn. nie obejmowałby on wszystkich niedziel w miesiącu. Podkreśliła jednak, że rząd wypracuje ostateczne stanowisko w sprawie poselskiego projektu ustawy w tej sprawie do końca lutego.

Tymczasem wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Stanisław Szwed powiedział dzisiejszej "Rzeczpospolitej", że resort proponuje ramy uregulowania kwestii handlu w niedzielę, a szczegóły dotyczące już konkretnych rozwiązań zostaną ustalone podczas prac w Sejmie. Według Szweda, resort nie zaproponuje wariantu z jedną czy dwiema niedzielami w miesiącu objętymi zakazem handlu. Z resortu stanowisko ma zostać wysłane w poniedziałek, najpierw trafi do Komitetu Stałego Rady Ministrów.

Zgodnie z projektem ustawy - złożonym na początku września ub.r. przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, w skład którego wchodzi NSZZ Solidarność - handel mógłby się odbywać w dwie kolejne niedziele poprzedzające Święta Bożego Narodzenia, przy czym jeżeli Wigilia przypada w niedzielę, to handel i wykonywanie innych czynności sprzedażowych w tym dniu dozwolony byłby do godziny 14.00, w ostatnią niedzielę przypadającą przed Świętami Wielkanocnymi, w ostatnią niedzielę stycznia, w ostatnią niedzielę czerwca, w pierwszą niedzielę lipca i w ostatnią niedzielę sierpnia.

Reklama

Na początku października ub.r. Sejm w pierwszym czytaniu obywatelskiego projektu ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele skierował go do dalszych prac w komisjach sejmowych.