Nadrabianie piątku

W piątek warszawska Giełda Papierów Wartościowych (GPW) nie pracowała. Działały za to giełdy w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej, gdzie zwyżki głównych indeksów sięgnęły ponad 3-4 proc. Inwestorzy kupowali akcje w nadziei, że interwencje rządów i banków centralnych, które tną stopy procentowe, złagodzą skutki kryzysu w światowej gospodarce. Indeksy w Europie kontynuowały wczoraj wzrosty, choć na mniejszą skalę. Optymizm na rynkach podtrzymały szczegóły planu pomocowego dla gospodarki USA, który po objęciu stanowiska chce wdrożyć amerykański prezydent Barack Obama. Wart setki miliardów pakiet ma obejmować m.in. ulgi podatkowe dla osób indywidualnych i firm.
- Wiele oczekujemy po Obamie. Cięcia podatków będą miały pozytywny wpływ psychologiczny na Amerykanów i będą stymulowały wydatki na konsumpcję - powiedział agencji Bloomberg Emmanuel Soupre, zarządzający funduszami w paryskim Neuflize OBC Asset Management.
Analitycy szacują, że przez najbliższe tygodnie indeksy na warszawskiej giełdzie będą dalej rosły, ale nastroje schłodzi zbliżający się sezon publikacji wyników spółek za ostatni kwartał 2008 roku. A te będą bardzo słabe.
Reklama
- Do kulminacji zwyżki trwającej od końca listopada dojdzie w połowie stycznia. Oporem dla indeksu WIG20 będą okolice 2000 punktów. Potem inwestorzy zaczną martwić się o wyniki spółek za IV kwartał 2008 roku. A to wywoła korekcyjny spadek. Gracze będą chcieli wyprzedzić słabe wyniki - mówi Wojciech Białek, analityk SEB TFI.
Szacuje, że z tego powodu indeks może spaść do nieco poniżej 1700 punktów, jednak do maja lub czerwca odrobi stratę związaną z reakcjami na wyniki.
- To może być ostatni moment, aby w miarę tanio kupić akcje - dodaje.
Na to, że wyniki będą słabe, wskazują między innymi dane o produkcji i sprzedaży detalicznej. Sprzedaż detaliczna w listopadzie wzrosła w porównaniu z listopadem 2007 roku o zaledwie 2,7 proc. Tymczasem rynek spodziewał się wzrostu o ok. 6 proc. Z kolei produkcja przemysłowa spadła o 8,9 proc.

Początek 22 stycznia

Sezon publikacji wyników kwartalnych na GPW tradycyjnie rozpoczyna Bank Millennium, który ogłosi je 22 stycznia. Spółki notowane w Warszawie mają do 60 dni na publikację raportu grupy finansowej za ostatni kwartał roku obrotowego. W przypadku pozostałych kwartałów mają do 45 dni.
Tomasz Nowak, analityk Millennium DM, ocenia, że w styczniu WIG20 może zyskać jeszcze około 10 proc., jednak również z powodu wyników kwartalnych zaleca w tym czasie ostrożne zakupy akcji.
- Wiele spółek, o których jeszcze nie wiemy, może paść ofiarą opcji walutowych. Te informacje będą pojawiały się przy okazji publikacji wyników kwartalnych i rocznych. Lepiej oceniać firmy, mając dostęp do ich najnowszych bilansów - mówi.
Echa transakcji walutowych zawieranych przez spółki odbiły się również na wczorajszej, mocno wzrostowej sesji. Po informacjach firmy Sfinks o problemach ze spłatą zadłużenia i kilkumilionowym obciążeniem związanym z zawartymi opcjami walutowymi, kurs jej akcji w czasie sesji spadł nawet o 43 proc.
Potem nieco się odbił i na zamknięciu kurs Sfinksa spadł o 26,9 proc.