Wszyscy zatrzymani - siedem kobiet i pięciu mężczyzn w wieku od 19 do 60 lat - byli mieszkańcami dzielnicy Barking we wschodnim Londynie, w okolicy, w której mieszkało także dwóch z trzech zamachowców, których tożsamość została ujawniona wcześniej w poniedziałek: to 27-letni Khuram Shazad Butt oraz 30-letni Rachid Redouane. Jeden z 12 aresztowanych został zwolniony jeszcze w niedzielę; pozostałe 11 osób wypuszczono w poniedziałek.

Według informacji policji Butt urodził się w Pakistanie, ale miał brytyjskie obywatelstwo. Był on również wcześniej znany służbom specjalnym, jednak w 2015 roku z braku informacji o tym, że miałby planować atak terrorystyczny nadano jego sprawie niższy priorytet.

Drugi ze sprawców, Rachid Redouane o marokańsko-libijskich korzeniach, nie był jednak znany wcześniej znany policji. Mężczyzna używał także imienia i nazwiska Rachid Elkhdar i innej, fałszywej, daty urodzenia.

Nazwisko trzeciego z zamachowców jest wciąż weryfikowane.

Reklama

W sobotę wieczorem trzej terroryści wjechali samochodem w ludzi na moście London Bridge w centrum Londynu, a następnie zaatakowali nożami londyńczyków w pobliżu targu Borough Market. Siedem osób zginęło, a 48 zostało rannych, z których 18 wciąż pozostaje w stanie krytycznym.

Sobotni atak to trzeci poważny incydent terrorystyczny w Wielkiej Brytanii na przestrzeni trzech miesięcy.

Wcześniej w marcu br. w zamachu na Westminster Bridge w Londynie zginęło sześć osób, a 49 zostało rannych. a pod koniec maja doszło do ataku w Manchesterze, gdzie po koncercie amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande zamachowiec samobójca wysadził się w powietrze w pobliżu wejścia do hali. 22 osoby zginęły, a ponad 120 zostało rannych.

Po zamachu w Manchesterze poziom zagrożenia atakiem terrorystycznym został podniesiony do najwyższego, "krytycznego", który oznacza, że "kolejny zamach jest możliwy w każdej chwili", ale po kilku dniach został obniżony do czwartego w pięciostopniowej skali, "poważnego", zgodnie z którym "atak jest wysoce prawdopodobny".

Do zamachu doszło na zaledwie cztery dni przed czwartkowymi wyborami parlamentarnymi w Wielkiej Brytanii. Po jednodniowej przerwie, w poniedziałek kampania wyborcza została w pełni wznowiona.

Z Londynu Jakub Krupa (PAP)