"Czym jest 20 lat za życie człowieka? Jest oczywiste, że Dadajew zasługuje na dożywotnie pozbawienie wolności" - napisał na Facebooku współpracownik Niemcowa Ilja Jaszyn. Jego zdaniem na dożywocie zasługują również "zleceniodawcy zabójstwa, którzy pozostają na wolności".

Inny działacz opozycji, były deputowany parlamentu Rosji Dmitrij Gudkow podkreślił, że "zabójca Borysa Niemcowa dostał 20 lat zamiast dożywocia" i dodał: "niech żyje nasz najbardziej humanitarny sąd. Zleceniodawca jest zadowolony".

Aleksiej Nawalny, który w ostatnich miesiącach stał się główną twarzą rosyjskiej opozycji, napisał na Twitterze: "Dadajew nawet nie dostał dożywocia. (Rusłan) Gieriemiejew i (Ramzan) Kadyrow w ogóle całkowicie uniknęli odpowiedzialności".

W sądzie wojskowym w Moskwie zapadły w czwartek wyroki wobec pięciu oskarżonych, których wcześniej przysięgli uznali za winnych zabójstwa Niemcowa. Na 20 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze skazany został Dadajew, były oficer batalionu Siewier (Północ) wchodzącego w skład wojsk wewnętrznych MSW Rosji. Współoskarżeni otrzymali kary 11-19 lat więzienia. Wszyscy skazani pochodzą z Czeczenii; prócz Dadajewa jeszcze dwóch mężczyzn było związanych ze strukturami siłowymi tej republiki wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej.

Reklama

Prawnicy reprezentujący rodzinę Niemcowa, a także obserwatorzy komentujący przebieg procesu uważają, że na ławie oskarżonych zasiedli prawdziwi wykonawcy, ale śledztwo nie wskazało organizatorów i zleceniodawców mordu. Od początku procesu prasa pisała o możliwym związku Rusłana Gieriemiejewa, byłego zastępcy dowódcy batalionu Siewier, ze sprawą zabójstwa. Prawnik rodziny Niemcowa Wadim Prochorow powiedział w czwartek, że "ślady wiodą do najbliższego otoczenia Ramzana Kadyrowa", przywódcy Czeczenii.

Borys Niemcow, były wicepremier Rosji, został zastrzelony 27 lutego 2015 roku późnym wieczorem w ścisłym centrum Moskwy, nieopodal Kremla.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)