Według tych źródeł Abe powiedział kierownictwu LDP i mniejszej partii koalicyjnej Komeito, że być może rozwiąże Izbę Reprezentantów, niższą izbę parlamentu, w celu przeprowadzenia przyspieszonych wyborów po specjalnym posiedzeniu Izby, rozpoczynającym się 28 września.

Najważniejsi politycy obu partii mają spotkać się w poniedziałek, by omówić ewentualne przygotowania - dodały źródła.

"Dotychczas wydawało się, że wybory odbędą się (zgodnie z kalendarzem wyborczym - PAP) jesienią przyszłego roku, ale musimy być zawsze gotowi do walki" - powiedział w sobotę dziennikarzom lider Komeito Natsuo Yamaguchi podczas wizyty w Rosji.

Jak podaje Reuters, przyspieszone wybory mogłyby odbyć się 22 października. Możliwy jest także późniejszy termin w październiku lub na początku listopada po spodziewanej wizycie prezydenta USA Donalda Trumpa w Japonii. Zdaniem cytowanych przez Reutera źródeł Abe najprawdopodobniej podejmie decyzję po powrocie z podróży do USA, zaplanowanej na 18-22 września.

Reklama

Poparcie dla obecnego premiera Japonii spadło w niektórych sondażach w lipcu poniżej 30 proc. na skutek wysuwanych pod jego adresem podejrzeń o nepotyzm i arogancję po ponad czterech latach u władzy. Popularność Abego wzrosła jednak na początku sierpnia po zmianach w składzie rządu oraz na fali obaw przed atakiem Korei Północnej.

Reuters zauważa, że decyzja o rozpisaniu przedterminowych wyborów bez wyraźnego powodu może ściągnąć na Abego krytykę o tworzenie politycznej próżni w okresie narastających napięć w regionie.

Jednak szybsze wybory pozwoliłyby Abemu wykorzystać nie tylko dobre wyniki sondażowe, ale też obecne konflikty w głównym ugrupowaniu opozycyjnym, Partii Demokratycznej. Dałoby mu to także szansę na osłabienie zagrożenia ze strony nowej partii, formowanej wokół popularnej gubernator Tokio Yuriko Koike, byłej polityk PLD.

Zdaniem źródeł przeniesione na ten rok wybory prawdopodobnie kosztowały partię premiera obecną "superwiększość" dwóch trzecich głosów w Izbie Reprezentantów, ale pozwoliłyby jej zachować zwykłą większość.

Utrata większości dwóch trzecich głosów mogłaby zmniejszyć szanse Abego na zmianę pacyfistycznej konsytuacji Japonii, choć PLD mogłaby liczyć w tej sprawie na poparcie powstającej partii powiązanej z Koike - podkreśla Reuters. Dokonanie zmian w ustawie zasadniczej wymaga zgody dwóch trzecich głosów w obu izbach parlamentu oraz większości w referendum. (PAP)