Warszawa, 25.10.2017 (ISBnews) - Budimex będzie ostrożnie podchodził do pozyskiwania kontraktów w przyszłym roku i zamierza kierować się przy ich wyborze niższym zapotrzebowaniem na pracowników, poinformował prezes Dariusz Blocher. I tak, spółka za bardziej pożądane uznaje np. roboty na kolei, a za mniej atrakcyjne wykonawstwo w segmencie mieszkaniowym dla deweloperów.
"Zaczynamy świadomie ograniczać aktywność na rynku, bo bardzo ostrożnie i sceptycznie patrzymy na następny rok. 'Pracochłonność' będzie kryterium wyboru" - powiedział Blocher podczas konferencji prasowej.
Ocenił, że do zadań mniej opartych na ludzkiej pracy należą kontrakty kolejowe i dlatego Budimex zamierza zwiększać portfel w tym segmencie w stosunku do 1,1 mld zł na koniec września br.
"Na kolei chcielibyśmy mieć większy portfel. Na kolei 'rządzą' maszyny. Gdy zamówione maszyny dotrą, to agresywniej będziemy pracowali, mam nadzieję, że zdobędziemy więcej tych kontraktów" - powiedział prezes.
"Będziemy ograniczali natomiast działalność budowlaną w deweloperce, gdzie bardziej potrzeba pracowników" - podkreślił.
Jak wyjaśnił Blocher, portfel zamówień Budimeksu w mieszkaniówce wynosił na koniec III kw. ok. 1 mld zł, z czego ok. 0,5 mld zł przypadało na zewnętrznych deweloperów, a w pozostałym budownictwie kubaturowym 1,9 mld zł.
"Do mieszkaniówki podejdziemy bardziej selektywnie. Chcielibyśmy, żeby jej udział w portfelu zmalał" - powiedział prezes. Podkreślił jednak, że w innego rodzaju budownictwie kubaturowym, np. centrach dystrybucyjnych, gdzie jest więcej prefabrykacji, spółka nadal chce być obecna w tym samym zakresie.
Budimex jest notowany na warszawskiej giełdzie od 1995 r. Jego inwestorem strategicznym jest hiszpańska firma Ferrovial. W 2016 r. Budimex miał 5,57 mld zł skonsolidowanych przychodów.

(ISBnews)