Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel oświadczył w środę przed dwudniową podróżą na Ukrainę, że Niemcy nie zapomniały o konflikcie w Donbasie i będą nadal zabiegały o jego rozwiązanie. Niemcy należą do tzw. czwórki normandzkiej.

"Nie zostawimy Was (Ukraińców) bez pomocy" - zapewnił w Berlinie szef niemieckiej dyplomacji. "Z naszego punktu widzenia ten konflikt nie jest ani zamrożony, ani też zapomniany, lecz jest jak najbardziej aktualny i wysoce niebezpieczny" - zaznaczył Gabriel.

Minister zapewnił, że Niemcy będą nadal zabiegać o rozwiązanie konfliktu i doprowadzenie do pokoju na wschodzie Ukrainy. Jak podkreślił, w zeszłym roku doszło do najbardziej zaciętych walk między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami od podpisania w lutym 2015 roku porozumienia w Mińsku.

Gabriel określił niedawną wymianę jeńców oraz rozejm w czasie Bożego Narodzenia mianem "dwóch iskierek nadziei". "Trzeba to kontynuować" - dodał.

Niemiecki minister spotka się w Kijowie z szefem ukraińskiej dyplomacji Pawłem Klimkinem; w czwartek odwiedzi rejon walk w okolicach portu Mariupol nad Morzem Azowskim.

Reklama

Niemcy należą wraz z Francją, Rosją i Ukrainą do tzw. czwórki normandzkiej, która od 2014 roku szuka rozwiązania konfliktu w Donbasie. Przywódcy czterech państw doprowadzili do podpisania w lutym 2015 roku w stolicy Białorusi porozumienia przewidującego między innymi zawieszenie broni, wycofanie ciężkiego sprzętu, wymianę jeńców, a także odzyskanie przez władze ukraińskie kontroli nad granicą z Rosją. Większość postanowień nie jest realizowana.

Pod koniec 2017 roku rząd Niemiec wyraził zaniepokojenie z powodu wycofania przez Rosję swoich przedstawicieli z rosyjsko-ukraińskiego Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji (SCKK) działającego na rzecz rozejmu na wschodzie Ukrainy i apelował do obu stron o kompromis.

Gabriel popiera pomysł misji pokojowej ONZ w Donbasie. W przypadku dojścia jej do skutku byłby gotów do dyskusji o rozpoczęciu znoszenia sankcji wobec Rosji.

Od początku konfliktu w Donbasie zginęło według źródeł oenzetowskich ponad 10,3 tys. osób.

>>> Czytaj też: "Le Monde”: Ws. Polski UE została przyparta do muru. Pozostał już tylko "szantaż funduszami strukturalnymi"