Strajki ostrzegawcze w portach lotniczych Frankfurtu, Monachium, Kolonii i Bremy zarządził w następstwie sporu płacowego związek zawodowy pracowników usług Verdi. Jego decyzję skrytykowała odpowiedzialna w zarządzie Lufthansy za sprawy personalne Bettina Volkens.

"Jest całkowicie nie do przyjęcia, że związek zawodowy rozgrywa ten konflikt kosztem podróżnych, których on nie dotyczy. Lufthansa w ogóle nie jest stroną w tym konflikcie płacowym, niemniej skutki tego sporu odczują przede wszystkim nasi klienci i my" - powiedziała Volkens.

W ramach anulowanych wtorkowych połączeń, w tym 58 lotów międzykontynentalnych, zamierzano przewieźć około 90 tys. pasażerów. Mają oni prawo do jednorazowej bezpłatnej zmiany rezerwacji lub - ale tylko w przypadku lotów wewnątrz Niemiec - do skorzystania z komunikacji kolejowej. (PAP)