Pozytywny sentyment był na tyle silny, że nie zdołały go zmienić nawet gorsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy, wskazujące na tygodniowy wzrost liczby bezrobotnych o kolejne 626 tys.

Inwestorzy nieco gubią się w swoich nastrojach i odczuciach, jakie żywią do planów pomocy. Z jednej strony dają im one nadzieję na poprawę sytuacji w gospodarce i naprawę sektora finansowego. Z drugiej jednak, istnieje wiele wątpliwości dotyczących ich ostatecznych efektów. Inwestorzy obawiają się, iż część rozwiązań proponowanych przez plan Obamy będzie miała krótkotrwałą skuteczność, a ekonomiści są rozczarowani, że nie podejmuje się bardziej optymalnych decyzji odnośnie rozdysponowania ogromnej kwoty środków.

Na rynku pojawiają się opinie, iż plan Obamy może okazać się „ośmiuset miliardową pomyłką”. W ostatnich dniach jednak wokół projektu panują pozytywne nastroje, wygląda na to jakby inwestorzy mieli dosyć przeciągających się dyskusji i debat i woleli projekt niedopracowany, ale uchwalony i pewny. Rozważany wcześniej plan stworzenia instytucji, która skupowałaby tak zwane „złe aktywa”, zostanie najprawdopodobniej zastąpiony planem wsparcia dla banków, polegającym na udzielaniu rządowych gwarancji dla niepłynnych aktywów. Na projekt zostanie przeznaczona znacząco mniejsza kwota niż wcześniej zakładane 1-2 biliony dolarów i będzie on pochodziła z drugiej transzy planu Paulson’a.


Nastroje ze Stanów Zjednoczonych wsparły wzrosty w czasie dzisiejszej sesji na giełdach azjatyckich. Nikkei 225 zyskał 1,6%, na plusach zamknęły się praktycznie wszystkie indeksy. Również w przypadku inwestorów z Azji nastroje poprawiło oczekiwanie na głosowania nad planem wsparcia dla największej gospodarki świata, będącej jednocześnie głównym importerem produkcji wytwarzanej w krajach azjatyckich.
Po wczorajszej słabej sesji, dziś parkiety europejskie odrabiają straty.

Reklama

Rynek ten jest zdecydowanie mniej zależny od kondycji gospodarki amerykańskiej niż Azja, niemniej jednak i na Starym Kontynencie nastroje są lepsze za sprawą doniesień z USA. W przypadku giełd europejskich największy wpływ na poprawę sentymentu ma nie tyle oczekiwanie na „plan Obamy”, ale na projekt wsparcia dla sektora finansowego, który ma szansę zwiększyć płynność w sektorze i wesprzeć wzrost akcji kredytowej. Europejskie indeksy w górę ciągną dziś banki, których notowania zwyżkują o 1,7 – 3,6%.