Iracka telewizja al-Sumerija podała w niedzielę rano, że według nieoficjalnych informacji wybory parlamentarne w Iraku wygrał blok al-Nasr, na którego czele stoi premier Hajdar Dżawad al-Abadi.

Na drugim miejscu jest prawdopodobnie koalicja Sairun, której patronuje Muktada as-Sadr.

Ubiegający się o reelekcję z bloku al-Nasr deputowany do irackiego parlamentu Abbas al-Bajati powiedział telewizji al-Sumerija, że ugrupowanie to jest otwarte na rozmowy o koalicji rządowej z wszystkimi innymi ugrupowaniami bez stawiania jakichkolwiek warunków. Dodał, że nowy rząd powstanie po zakończeniu ramadanu, który zaczyna się w środę, 16 maja.

Oficjalne wyniki będą zapewne podane dopiero w poniedziałek. Jednak nieoficjalne wyniki w kurdyjskiej prowincji As-Sulejmanija doprowadziły tam do zamieszek w nocy z soboty na niedzielę. Patriotyczna Unia Kurdystanu (PUK), która według nieoficjalnych wyników wygrała w tej prowincji, została oskarżona przez inne partie o zhakowanie elektronicznego systemu głosowania. W poniedziałek w As-Sulejmanii panował już jednak spokój.

Według telewizji Kurdistan24 na terenach kurdyjskich przytłaczające zwycięstwo odniosła rządząca w Regionie Kurdystanu Kurdyjska Partia Demokratyczna (PDK), natomiast na drugim miejscu jest Patriotyczna Unia Kurdystanu (PUK). Niespodziewanie dobry wynik uzyskał też Ruch Nowej Generacji Szaswara Abdulwahida, który prowadził kampanię na „Nie” w kurdyjskim referendum niepodległościowym we wrześniu 2017 r.

Reklama

Oskarżenia o fałszerstwo pod adresem PUK wysunęły też w prowincji Kirkuk koalicja al-Fatah, oparta na szyickich milicjach Oddziałów Mobilizacji Ludowej (PMU) i Front Turkmeński. Premier al-Abadi nakazał sprawdzenie urządzeń do głosowania w tej prowincji.

>>> Czytaj też: Kilkanaście lat pracy na marne. USA idą na kolizję z Iranem