Przygotowanym przez posłów PiS projektem zmian w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora zajęła się w poniedziałek sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami dieta lub uposażenie parlamentarzystów może być obniżone w trzech przypadkach: zachowań, które uniemożliwiają pracę izb, nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniach Sejmu, Senatu albo Zgromadzenia Narodowego i ich organów oraz naruszenia "swoim zachowaniem na sali posiedzeń" powagi Sejmu, Senatu albo Zgromadzenia Narodowego.

Projekt PiS zakłada wprowadzenie możliwości obniżenia uposażenia lub diety parlamentarzystów, których zachowanie "nie licuje z powagą pełnionych przez nich funkcji" - także poza salami plenarnymi Sejmu i Senatu. Ponadto, PiS proponuje, aby obniżenie uposażenia było możliwe także w przypadkach naruszania "w rażący sposób" spokoju lub porządku "na terenie będącym w zarządzie Kancelarii Sejmu".

"Mandat posła czy senatora pełniony jest nie tylko na sali posiedzeń Sejmu i Senatu. Posłowie i senatorowie reprezentują Parlament Rzeczypospolitej Polskiej na obszarze całego kraju i poza nim, dlatego też ich zachowanie powinno licować z powagą pełnionych przez siebie funkcji, również w miejscach niebędących salą posiedzeń, ale bezpośrednio związanych z wykonywaniem mandatu posła i senatora" - podkreślono w uzasadnieniu projektu.

Reklama

Przedstawiając projekt na poniedziałkowym posiedzeniu komisji reprezentant wnioskodawców Andrzej Matusiewicz (PiS) zaznaczył jednak, że intencją autorów projektu nie jest karanie parlamentarzystów za wystąpienia dla mediów czy na spotkaniach z wyborcami. "To tylko ma dotyczyć - jeszcze raz to podkreślam - tutaj naszej pracy, w obrębie, (jakim zarządza) Kancelaria Sejmu czy też Kancelaria Senatu" - zapewnił poseł.

Jak zapowiedział, "konsekwencją przyjęcia projektu nowelizacji będą zmiany w regulaminie Sejmu", które wprowadzą tryb odwoławczy od podjętej przez marszałka decyzji o obniżeniu uposażenia parlamentarzysty. "Poseł, który będzie ukarany zmniejszeniem uposażenia lub zmniejszeniem diety, będzie mógł się odwołać do prezydium Sejmu, po zaopiniowaniu jego odwołania przez komisję regulaminową" - doprecyzował poseł PiS.

W czasie dyskusji projekt krytykowali zasiadający w komisji posłowie opozycji, wskazując m.in. że na mocy obecnego kształtu proponowanych przepisów możliwe byłoby także karanie parlamentarzystów za ich zachowania poza miejscami prac sejmowych, czy senackich.

"Tutaj występują pojęcia Kancelarii Sejmu - to jest rozszerzające pojęcie, bo Kancelaria Sejmu to także hotel sejmowy, restauracja i inne miejsca. Czy to chodzi o to, że tutaj także będziemy dybali na naruszenia powagi?" - pytał Piotr Zgorzelski (PSL-UED).

Na niespójność proponowanych przepisów i przedstawianego ich uzasadnienia wskazywał także wiceszef komisji Tomasz Głogowski (PO).

"W projekcie ustawy czytamy: +naruszających swoim zachowaniem powagę Sejmu, Senatu albo Zgromadzenia Narodowego+. To jest bardzo ogólny zapis, nie jest nic napisane, że w momencie wykonywania mandatu posła, w trakcie prac - tam można wszystko podciągnąć. Gdybym był złośliwy, a nie chcę być złośliwy, to mógłbym zapytać, czy to też zachowania na plaży, jak kto jest ubrany na plaży, czy to też wpływa na powagę Senatu, czy nie wpływa" - mówił poseł PO.

Z kolei już w uzasadnieniu - jak zauważył - mowa jest o "miejscach niebędących salą posiedzeń, ale bezpośrednio związanych z wykonywaniem mandatu posła i senatora", co - zdaniem Głogowskiego - mogłoby dotyczyć także aktywności parlamentarzystów w innych niż parlament instytucjach czy podczas konferencji prasowych.

Matusiewicz zapewniał w odpowiedzi, że karanie poza miejscami prac Sejmu, czy Senatu nie jest celem proponowanych zmian.

"To jest związane z wykonywaniem mandatu, co wynika z tych przepisów; (...) czyli praca w komisji, na grupie parlamentarnej, na zespole parlamentarnym" - podkreślił. "Nie mamy tutaj żadnych innych, ukrytych intencji" - zapewnił poseł PiS. Przytoczył w tym kontekście przykład obrad Sejmu z grudnia 2016 r., które przeniesione zostały do Sali Kolumnowej i nie mogłyby obecnie podlegać przepisom o naruszeniach powagi mandatu posła i senatora.

Posłowie opozycji pytali też o możliwość poprawienia projektu przez wnioskodawców. Przewodniczący komisji regulaminowej Włodzimierz Bernacki (PiS) odparł, że na ewentualne wnoszenie poprawek przyjdzie czas podczas "szczegółowego rozpatrywania projektu".

Po zakończeniu posiedzenia Matusiewicz zaznaczył w rozmowie z dziennikarzami, że projekt nie był jeszcze głosowany. "Zastanowimy się, żeby jeszcze to dookreślić, żeby nie było takich wątpliwości, że to dotyczy pracy gdzieś tam w terenie, na spotkaniach z wyborcami, bo przecież to nie jest możliwe, żeby te wszystkie sprawy śledzić, gdzie któryś tam poseł powiedział, kogoś obraził, zachował się tak czy inaczej, w sposób, który narusza zasadę powagi i godności posła" - oświadczył poseł PiS. (PAP)

autor: Marceli Sommer