"Obecnie badamy wszystkie możliwości, ale nie wykluczamy, że atak był związany z przestępczością zorganizowaną" - powiedziała cytowana przez agencję AFP rzeczniczka policji amsterdamskiej Esther Izaks.

We wtorek, tuż przed świtem, biała furgonetka wjechała w szklaną fasadę budynku, w której znajduje się redakcja największego holenderskiego dziennika "De Telegraff". Na zapisie z monitoringu widać jak zakapturzony kierowca opuszcza pojazd, rozlewa płyn w tylnej części pojazdu, a następnie podpala go, powodując ogromną kulę ognia.

W wyniku zdarzenia nikt nie został ranny, sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia i jest poszukiwany.

Dziennik podejrzewa, że napastnicy moga być powiązani z mafią amsterdamską, której członkowie bardzo często pochodzą z Maroka lub Surinamu. "De Telegraaf" i tygodnik ogólnoinformacyjny "Panorama" opublikowały niedawno relację ze szczegółowego śledztwa w sprawie obławy policyjnej na dwóch członków z Utrechtu, którzy rzekomo uciekli do Meksyku.

Reklama

Premier Holandii Mark Rutte napisał na Twitterze we wtorek, że atak był "policzkiem wymierzonym wolnej prasie i holenderskiej demokracji

W ubiegłym tygodniu w tej samej części Amsterdamu 41-letni mężczyzna wystrzelił pocisk z wyrzutnika rakiet w kierunku budynku mieszczącego redakcje kilku czasopism. Sprawca został aresztowany. Nikt nie został ranny na skutek tego incydentu.(PAP)

ron/ kar/