Dow Jones Industrial na zamknięciu spadł o 0,54 proc. i wyniósł 24 174,82 pkt. S&P 500 stracił 0,49 proc. i wyniósł 2713,22 pkt., natomiast Nasdaq Comp. zniżkował 0,86 proc., do 7502,67 pkt.

Wtorkowa sesja przebiegała przy niskiej aktywności amerykańskich traderów - w środę w USA obchodzone jest Święto Niepodległości.

Ze spółek o 2,3 proc. spadła giełdowa wycena Facebooka. Spółka poinformowała we wtorek, że współpracuje w sprawie wycieku danych użytkowników portalu społecznościowego do Cambridge Analitycy z nadzorem finansowym (SEC) i śledczymi z FBI. Do tej pory przyglądali się temu jedynie kongresmeni oraz urzędy ds. konkurencji.

Spadki zanotowały też inne spółki technologiczne, w tym Apple (-1,5 proc.) i Micron (-5,3 proc.).

Reklama

We wtorek po południu z USA napłynęły odczyty z amerykańskiej gospodarki.

Jak podał Departament Handlu USA, zamówienia w przemyśle amerykańskim w maju wzrosły o 0,4 proc. mdm. Analitycy szacowali, że wskaźnik pozostanie bez zmian mdm.

Z kolei zamówienia na dobra trwałe w USA w maju spadły o 0,4 proc. mdm - poinformował Departament Handlu USA w finalnym wyliczeniu. Analitycy oczekiwali odczytu na poziomie -0,5 proc. mdm. Zamówienia na dobra trwałe z wykluczeniem środków transportu w maju pozostały bez zmian mdm, po zwyżce w kwietniu o 1,9 proc. mdm.

To kolejne, wyższe od oczekiwań odczyty z amerykańskiego przemysłu na początku tygodnia. W poniedziałek rynki zaskoczył odczyt wskaźnika aktywności w przemyśle w USA (ISM), który w czerwcu wzrósł do 60,2 pkt., wobec 58,7 pkt. w maju. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 58,5 pkt.

W górę poszedł też indeks PMI, określający koniunkturę w amerykańskim sektorze przemysłowym, przygotowywany przez Markit Economics, który wyniósł w czerwcu 55,4 pkt. wobec 56,4 pkt. w poprzednim miesiącu.

USA do piątku zamierzają wprowadzić w życie kolejną transzę ceł na chiński import o wartości do 34 mld USD. Prezydent USA Donald Trump zagroził w ub. tygodniu nałożeniem ceł na kolejne 200 mld USD towarów z Chin, z możliwością rozszerzenia taryf na kolejne 200 mld, jeżeli Chiny odpowiedzą podobnymi działaniami.

Na kilka dni przed nałożeniem kolejnej transzy ceł na Chiny Stany Zjednoczone wysłała pod adresem Państwa Środka kolejne protekcjonistyczne sygnały.

Instytucja podległa Departamentowi Handlu (urząd ds. telekomunikacji) zarekomendowała Federalnej Komisji ds. Komunikacji odrzucenie wydania licencji dla państwowego China Mobile na obsługę połączeń międzynarodowych pod zarzutem zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego.

Perspektywa eskalacji sporów handlowych zaczyna się przekładać na spadki wskaźników zaufania w wielu regionach świata oraz powoli na sferę realną.

Chiński eksport do USA w I poł. 2018 r. mocno spowolnił - dynamika wzrostu wskaźnika wyniosła w tym okresie 5,4 proc. rdr, o 13,9 pkt. proc. mniej niż rok wcześniej - wynika z chińskich danych celnych (brak informacji, czy dane dotyczą eksportu wyrażonego w USD, czy CNY). W samym czerwcu wzrost eksportu spowolnił do 3,8 proc. rdr vs. 27,6 proc. rdr w 2017 r.

We wtorek rano mocno zwyżkowały ceny ropy naftowej, a WTI wzrosła do ponad 75 USD za baryłkę. Po południu ceny surowca oddały jednak część wypracowanych zwyżek.

W ostatnich dniach ceny ropy wspierały awaryjne przerwy w dostawach w Kanadzie i Libii, przy regularnie spadającej produkcji m.in. w Wenezueli.

W Libii nieczynne są 4 terminale naftowe, z powodu walk lokalnych ruchów partyzanckich i bojówek, przez co na rynek nie trafia ok. 850 tys. b/d surowca. Do końca lipca z kanadyjskich pół w okolicach Fort McMurray Alberta do USA nie będzie trafiać 360 tys. b/d z uwagi na konieczność napraw po dużej awarii zasilania.

Rosja i Arabia Saudyjska potwierdziły tymczasem we wtorek czerwcowe ustalenia OPEC+, które zakładają zwiększenie wydobycia ropy około 1 mln baryłek dziennie, czyli o 1 proc. globalnej podaży.

Administracja prezydenta Donalda Trumpa będzie rozpatrywać wnioski o zwolnienie z sankcji gospodarczych nałożonych na Iran przypadek po przypadku - poinformował we wtorek "Wall Street Journal" Departament Stanu.To krok w tył w stosunku do wcześniejszych gróźb Waszyngtonu, który domagał się całkowitego wstrzymania importu ropy naftowej do 4 listopada, kiedy mają zacząć obowiązywać sankcje nałożone na Iran.

Z kolei prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył, że eksport ropy naftowej w regionie może być zagrożony, jeśli USA będą wywierać nacisk na swoich sojuszników, aby zaprzestać importu irańskiej ropy naftowej - podała we wtorek oficjalna strona prezydenta Rowhaniego.

Iran jest trzecim największym producentem ropy w Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC). Dziennie eksportuje około 2 mln baryłek ropy naftowej. (PAP Biznes)