Zaledwie na kilka godzin przed planowaną publikacją sędzia Robert Lasnik uznał, że firma Defense Distributed (DD) z siedzibą w Teksasie nie może - przynajmniej na razie - udostępnić instrukcji w internecie. "Istnieje prawdopodobieństwo wyrządzenia nieodwracalnych szkód ze względu na sposób wytwarzania tej broni" - podkreślił.

Decyzja sędziego póki co blokuje zgodę na publikację instrukcji, jaką administracja prezydenta USA Donalda Trumpa wydała w czerwcu w ramach ugody z DD.

W 2013 roku Departament Stanu USA nakazał DD usunięcie instrukcji druku 3D pistoletu ze strony internetowej firmy, powołując się na międzynarodowe przepisy dotyczące przemytu broni. Dwa lata później szef firmy Cody Wilson zaskarżył tę decyzję, twierdząc, że narusza ona jego konstytucyjne prawa do wolności słowa oraz posiadania i noszenia broni. według Wilsona do czasu usunięcia planów zostały one pobrane ponad 400 tys. razy.

W poniedziałek stołeczny Dystrykt Kolumbii i osiem stanów złożyło pozew wobec rządu federalnego, argumentując, że zawierając ugodę z DD, działał on w sposób arbitralny - nie tylko nie wyjaśnił, dlaczego podjął taką właśnie decyzję, ale naruszył kompetencje stanów w sprawach dotyczących broni palnej i ochrony ich obywateli.

Reklama

Sędzia Lasnik uznał we wtorek, że podnoszony przez Wilsona argument o ewentualnym naruszeniu prawa do wolności słowa wymaga głębszej analizy i wyznaczył rozprawę na 10 sierpnia.

O odwołanie zgody na publikację instrukcji apelowali do Trumpa członkowie Kongresu z Partii Demokratycznej. Prezydent powiedział we wtorek, że "rozważa to" oraz że pomysł szerokiego udostępnienia instrukcji drukowania broni palnej "nie wydaje się bardzo sensowny".

Wśród dokumentów, które DD zamierzała opublikować online, są instrukcje druku 3D dla elementów tworzonej w ten sposób wersji karabinu półautomatycznego AR-15. Jak zauważa Reuters, broń ta była często używana w atakach w szkołach w USA.

Zwolennicy ograniczania dostępu do broni wskazują, że broń palna w technologii druku 3, wykonywana stosunkowo łatwo z twardego plastiku, byłaby praktycznie niewykrywalna i łatwa do ukrycia. Druga strona wskazuje, że drukarki 3D są drogie, co zawęża dostęp do oferowanej przez nie technologii, broń wykonywana w ten sposób jest nietrwała i zawodna, a zagrożenie z nią związane wyolbrzymiane. (PAP)