Pieniądze zostaną przeznaczone głównie na szkolenia zawodowe, rewitalizację dzielnic, rozwój małego biznesu oraz wzrost bezpieczeństwa finansowego konsumentów - pisze Quartz. Bank postara się także rozwiązać problem małej dostępności mieszkań oraz wykorzystywania pustostanów do komercyjnych przedsięwzięć biznesowych.

Bank ogłosi, które miasta zakwalifikowały się do programu do połowy przyszłego roku. JPMorgan podążył tym samym śladami Amazona, który zorganizował dla miast konkurs na budowę nowej siedziby o wartości 5 mld dol.

Skąd pomysł na interwencję? O ile budżety amerykańskich stanów są w dobrej kondycji, o tyle sytuacja finansowa poszczególnych miast jest w opłakanym stanie. Miasta są zmuszane do finansowania podstawowych potrzeb w coraz większym stopniu z pożyczek. JPMorgan wierzy, że w tym środowisku może „zrobić różnicę”.

Połowa wartości inwestycji ma mieć czysto filantropijne przeznaczenie, natomiast druga będzie nisko oprocentowaną pożyczką. Przedsięwzięcie jest wzorowane na podobnym przeprowadzonym w Detroit w latach 2014-19 o wartości 150 mln dol. Program doprowadził do powstania 1700 miejsc pracy, 100 nowych firm i wyszkolenia 15 tys. osób.

Reklama

- Polityk ma 4-letnią perspektywę. Bankier może przyjąć 20-letnią – powiedział Peter Scher z JPMorgana.

>>> Polecamy: Niewiele brakowało, a nie mielibyśmy gospodarki. Co się zmieniło 10 lat po Lehman Brothers?