Chłodnictwo i klimatyzacja to jeden z najbardziej niedocenianych, a przy tym najbardziej energochłonnych sektorów. Zastosowanie odpowiednich rozwiązań pozwala uzyskać dużą oszczędność energii.

Bez chłodnictwa nie byłoby możliwe wyżywienie prawie ośmiu miliardów mieszkańców Ziemi. Chłodzenie żywności umożliwiło jej produkcję w wielkich zakładach i transportowanie gotowych wyrobów na duże odległości. Niskie temperatury są niezbędne także we współczesnej medycynie, która wykorzystuje banki krwi, szczepionki, leki oraz w wielu gałęziach przemysłu. Bez sztucznego chłodu nie działają serwerownie i centra danych.

Klimatyzacja jest jeszcze młodszym wynalazkiem – po raz pierwszy zaczęto szerzej jej używać po drugiej wojnie światowej. Z każdą dekadą następował wzrost rynku. Obecnie aż 87 proc. budynków w Stanach Zjednoczonych jest chłodzonych dla komfortu, w Polsce również staje się to standardem w budynkach użyteczności publicznej i środkach transportu. Saudyjskie elektrownie spalają rocznie więcej ropy niż Francja i Włochy razem wzięte, a połowa szczytowego zapotrzebowania służy do produkcji zimna.

Łamanie zasad ma swoją cenę

Energia cieplna rozpraszana w otoczeniu jest odpadem powszechnie wydzielanym w procesie metabolizmu przez organizmy i przez pracujące maszyny. Ponownie jak wszelkie inne odpady zaczyna stanowić problem gdy jest jej za dużo. Każde urządzenie pobierające prąd z gniazdka wydziela do otoczenia dokładnie tyle energii ile pobrało z sieci. Również człowiek jako reaktor biologiczny produkuje ciepło – zależnie od aktywności jest to około 100-200 watów. Nawet żywność przechowywana w chłodni czy lodówce żyje, oddycha i nagrzewa się. Przez większą część roku temperatura powietrza w Polsce jest niższa od temperatury naszych ciał i mieszkań, więc pozwalamy niechcianej energii uciec i problem rozwiązuje się sam. Problem powstaje, gdy otoczenie staje się jeszcze cieplejsze i nie chce naszego ciepła przyjmować.

Reklama

Energia zawsze chce przepływać z miejsca, gdzie jest jej więcej do miejsca gdzie jest jej mniej. Pozostawiona w spokoju woda w basenie uspokaja się i dąży do osiągnięcia w każdym miejscu tego samego poziomu. Podobnie rozgrzany przedmiot będzie tracić ciepło do otoczenia aż do całkowitego wyrównania temperatur. Instalacja chłodnicza musi wykonać zadanie, które wydaje się być wbrew naturze – zmusić energię do przepływu z miejsca zimnego do cieplejszego. Łamanie zasad ma swoją cenę - wytworzenie chłodu o temperaturze kilkunastu stopni powyżej zera wymaga dostarczenia jednej kWh prądu na każde 3-4 kWh zimna. Oziębianie przy temperaturze bliskiej zera (pozwalającej na długotrwałe przechowywanie nabiału czy owoców) wymaga 1 kWh prądu na 2 kWh chłodu. Jeśli potrzebujemy naprawdę niskiej temperatury (np. do składowania mrożonek) stosunek ten będzie wynosił prawie 1:1. Rozsądne gospodarowanie energią powinno uwzględniać zarówno unikanie niepotrzebnego dopływu ciepła jak i odpowiedni dobór źródła.

Jak można zaoszczędzić? Kiedy to zrobić? Kto odczuje zmiany? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Autor: Bernard Swoczyna, WysokieNapiecie.pl