Warszawa, 04.02.2019 (ISBnews) - Styczeń przyniósł długo wyczekiwaną poprawę nastrojów na globalnych rynkach. Rynkowy entuzjazm sprzyjał krajowym funduszom inwestycyjnym - wszystkie grupy zakończyły miesiąc na plusie, podały Analizy Online. Jak wskazał zarządzający funduszami Skarbiec TFI Michał Cichosz w rozmowie z ISBnews, końcówka roku przyniosła szeroką falę spadków kursów akcji, niezależnie od sytuacji fundamentalnej poszczególnych spółek, zaś w styczniu selekcja tych, które biznesowo rozwijały się ponadprzeciętnie pozwoliła osiągnąć wyniki powyżej indeksów.
"Fed złagodził swoje stanowisko - widmo podwyżek stóp procentowych się oddaliło. W efekcie w styczniu na globalnych rynkach akcji dominował popyt, co przełożyło się na wysokie stopy zwrotu funduszy akcji" - czytamy w raporcie Analiz.
Styczeń przyniósł długo wyczekiwaną poprawę nastrojów na globalnych rynkach - indeks MSCI AC World (odzwierciedlający zachowanie 23 głównych indeksów giełdowych z krajów rozwiniętych i 24 z krajów wschodzących) zyskał +7,8%, najwięcej od ponad siedmiu lat, podkreślili eksperci.
"Tak dużych wzrostów nie było nawet w bardzo udanym styczniu ub. r., gdy giełdy biły historyczne rekordy. Jest to przede wszystkim efekt spadku obaw o zbyt restrykcyjną politykę pieniężną Fed. Na początku stycznia Jerome Powell w jednej z wypowiedzi dał do zrozumienia, że działania amerykańskiego banku centralnego raczej staną się bardziej elastyczne. Rynki odebrały te informację jako spadek ryzyka wzrostu stóp procentowych, co potwierdziło styczniowe posiedzenie FOMC. Globalne indeksy akcji poszybowały w górę. Nastrojom sprzyjały także negocjacje amerykańsko-chińskie, na początku i pod koniec stycznia" - napisały także Analizy Online.
"Rynkowy entuzjazm sprzyjał krajowym funduszom inwestycyjnym - wszystkie grupy zakończyły miesiąc na plusie. Fundusze akcji korzystały z wyraźnie niższej awersja do ryzyka, a dla funduszy dłużnych wsparciem była perspektywa utrzymania stóp procentowych na niezmienionym poziomie" - czytamy dalej.
Według zestawienia Analiz Online, najwięcej zyskały w ostatnim miesiącu fundusze inwestujące w akcje tureckie (14,9%) i amerykańskie (10,2%). "Na plusie" były także fundusze specjalizujące się w akcjach polskich małych i średnich spółek (5,3%) czy fundusze uniwersalne polskich akcji (4,5%).
"Nad Bosforem był to jeden z lepszych miesięcy od bardzo dawna. Indeks XU100 wzrósł o +14,0%, umocniła się także turecka lira – względem dolara zyskała +2,2%. Entuzjazm inwestorów wynika ze stopniowego spadku inflacji. Drugi miesiąc z rzędu jej dynamika się obniżyła - w grudniu wyniosła +20,3% (w ujęciu rocznym), czyli o ponad -5 pkt. proc. mniej niż w rekordowym październiku. Wyhamowanie inflacji to efekt wcześniejszej podwyżki stóp procentowych (w styczniu utrzymano je na poziomie 24%) oraz obniżki podatków na część dóbr konsumpcyjnych, co pomogło obniżyć koszty życia" - czytamy w raporcie.
Wśród krajowych funduszy akcji tureckich najlepiej poradził sobie Santander Akcji Tureckich (Santander FIO), który zarobił w styczniu +15,9%.
"Miniony miesiąc był bardzo udany również dla funduszy akcji amerykańskich - ich średni wynik to +10,2%. Po bardzo trudnym IV kwartale 2018 r., styczeń w końcu przyniósł odbicie na Wall Street. Do tej pory inwestorzy reagowali nerwowo na każdą wiadomość wskazującą, że amerykańska gospodarka spowalnia. Obawy potęgowało dość jastrzębie stanowisko Fedu, jednak wraz z początkiem roku dało wyczuć się złagodzenie przekazu. W komunikacie po styczniowym posiedzeniu FOMC, czyli organu Fed odpowiedzialnego za politykę pieniężną, mowa była nie o 'stopniowym podnoszeniu stóp', lecz ostrożności i cierpliwości oraz obserwacji sytuacji gospodarczej. Na rynek wkroczył optymizm, a główne indeksy odrobiły część strat po trudnej końcówce roku – DJIA wzrósł o +7,2%, S&P500 o +7,9%, a Nasdaq Composite zyskał +9,7%" - czytamy dalej.
"Weszliśmy w nowy rok z bardzo negatywnymi nastrojami na rynkach, prasa i raporty analityczne straszyły, że tuż za rogiem czai się recesja, sugerując ucieczkę do bezpiecznych instrumentów Tymczasem okazało się, że styczeń przyniósł miłą niespodziankę i wyraźne wzrosty na rynkach akcji" - skomentował Cichosz w rozmowie z ISBnews.
W IV kwartale 2018 r. "kwaśnym jabłkiem", jakie zostało zaserwowane inwestorom, były słabe wyniki Apple'a oraz informacje o słabszej sprzedaży nowych smartfonów. Zdaniem zarządzających Skarbiec TFI, rynki odebrały te informacje niewłaściwie. Wielu inwestorów zinterpretowało słabszą sprzedaż jako sygnał ogólnego spowolnienia koniunktury konsumenckiej. Tymczasem problem w rzeczywistości jest wyizolowany do sytuacji wewnątrz samego Apple'a: mniejszej innowacyjności nowych modeli telefonów, utraty części udziału rynkowego na rzecz innych producentów, w tym chociażby Samsung czy Huawei.
"W efekcie inwestorzy wycofywali środki m.in. ze spółek technologicznych oraz utożsamianych z segmentem wzrostowym. Tymczasem wiele innych spółek innowacyjnych podawało równolegle lepsze od oczekiwań wyniki. Kursy ich akcji zostały niesłusznie ukarane przez gorszy ogólny sentyment. Teraz inwestorzy zaczęli bardziej zwracać uwagę na indywidualne fundamenty poszczególnych firm" - wskazał Cichosz.
Podkreślił, że wysokie stopy zwrotu, jakie osiągnęły w styczniu np. fundusze Skarbiec Spółek Wzrostowych (+15,3%) oraz Skarbiec Globalnych Małych i Średnich Spółek (+12,4%) były właśnie pochodną bardzo dobrej selekcji spółek głównie z rynku amerykańskiego.
"Rynek ten, ze względów strukturalnych, jest przez nasz zespół uważany za najbardziej atrakcyjny i obfity w innowacyjne podmioty, które rozwijają swój biznes w dwucyfrowym tempie. To właśnie tam, w ostatnich tygodniach udało się nam znaleźć wiele nowych i bardzo dynamicznie rozwijających się spółek (m.in. z segmentu software, konsumenckiego oraz medycznego). Jednocześnie widzimy w tych nieznanych jeszcze szerokiemu rynkowi firmach, ogromne potencjały rozwoju także na najbliższe lata. Wierzymy, że wiele z nich może za kilka lat powtórzyć trajektorie sukcesu takich tuzów, jak np. Netflix czy Adobe widzianych w ostatnim pięcioleciu" - dodał zarządzający.
"Końcówka roku przyniosła falę strachu, która zalała wszystko, niezależnie od wyników, natomiast początek roku przyniósł oddzielenie ziarna od plew, dzięki temu można było zarobić na dobrze wyselekcjonowanych firmach więcej niż na szerokich indeksach" – podsumował Cichosz.
Tomasz Oljasz
(ISBnews)