Poniżej komentarz rynkowy BM Reflex:

Za litr bezołowiowej 95 płacimy średnio 4,79 zł, oleju napędowego 5,04 zł i autogazu 2,21 zł. To ceny wyższe niż przed rokiem odpowiednio o 12, 47 i 12 groszy na litrze.

Wciąż utrzymuje się duża różnica miedzy cenami poszczególnych paliw na stacjach różnych operatorów sięgająca ponad 50 groszy na litrze. Dodatkowo średnio o 25 groszy na litrze droższy jest olej napędowy od benzyny bezołowiowej 95.

W najbliższym tygodniu na części stacji możemy zaobserwować minimalne korekty w górę, ale bez znaczącego wzrostu średnich cen w skali kraju. Warto podkreślić, że pierwszy tydzień lutego na rynku hurtowym upłynął pod znakiem podwyżek cen, a ich kontynuacja w następnych dniach ryzyko podwyżek cen w detalu.

Aktualny poziom cen paliw w krajowych rafineriach:

Poziom hurtowych cen paliw (netto) na dzień 08-02-2019 w Orlenie: Eurosuper 95 – 3570 PLN/1000l (wzrost o 56 PLN/1000l w porównaniu do cen z 1-02-2019), Superplus 98 – 3840 PLN/1000l (wzrost o 72 PLN/1000l), olej napędowy 3928 PLN/1000 l (wzrost o 42 PLN/1000l), olej napędowy grzewczy 2542 PLN/1000 l (wzrost o 12 PLN/1000l).

Poziom hurtowych cen paliw (netto) na dzień 08-02-2019 w Lotosie: Eurosuper 95 – 3570 PLN/1000l (wzrost o 43 PLN/1000l w porównaniu do cen z 1-02-2019), Superplus 98 – 3841 PLN/1000l (wzrost o 60 PLN/1000l), olej napędowy 3930 PLN/1000 l (wzrost o 32 PLN/1000l), olej napędowy do celów opałowych 2543 PLN/1000 l (wzrost o 14 PLN/1000l).

Na rynku ropy naftowej kolejny tydzień kończymy bez wyraźniejszego trendu. W piątek rano ropa Brent kosztuje 61 USD/bbl i jest około 1,5 USD/bbl tańsza niż przed tygodniem. Generalnie od początku roku ceny ropy naftowej pozostają w konsolidacji 59-63,60 USD/bbl.

Aktualnie nadal nie zanosi się na większe zmiany cen ropy naftowej gdyż wprowadzane w życie cięcia produkcji ropy przez kraje OPEC+ i czynniki geopolityczne równoważone są obawami o tempo wzrostu światowej gospodarki a co za tym idzie konsumpcji ropy naftowej.

Zgodnie z kalkulacjami Platts produkcja OPEC w styczniu spadła do 30,86 mln bbl/d i jest najniższa od marca 2015 roku. W porównaniu z październikowym poziomem produkcji skala redukcji wydobycia 11 krajów OPEC sięgnęła już 619 tys. bbl/d co oznacza, że wolumenowo (ustalone w grudniu ubiegłego roku) cięcia produkcji zrealizowano już w 76%. Arabia Saudyjka natomiast obniżyła produkcję poniżej ustalonego limitu (10,3 mln bbl/d) i aktualnie jest to 10,2 mln bbl/d. Największy producent OPEC zmniejszył eksport ropy o blisko 0,5 mln bbl/d do 7,2 mln bbl/d.

Komisja Europejska natomiast dołącza do grona instytucji tnących prognozy tempa wzrostu gospodarczego i dostrzegających ryzyka dalszego spowolnienia. Z punktu widzenia rynku ropy naftowej ma to automatyczne przełożenie na bardziej pesymistyczne oczekiwania odnośnie tempa wzrostu światowej konsumpcji paliw.

Tymczasem u wybrzeży USA zgodnie z informacjami Reutersa czeka ponad 7 mln bbl wenezuelskiej ropy ponieważ klienci nie wiedza jak i komu za tę ropę zapłacić. Zgodnie z nałożonymi amerykańskimi sankcjami pieniądze za ropę kupioną od wenezuelskiej firmy naftowej PDVSA mają trafiać na specjalny rachunek powierniczy a stamtąd na konta popieranego przez USA, nowego prezydenta Wenezueli. Problem w tym, że rachunki te jeszcze nie istnieją.

Obecnie szacuje się, że ze względu na amerykańskie sankcje produkcja ropy w Wenezueli spadnie dalsze 0,3 mln bbl/d do około 0,8 mln bbl/d. Jeszcze na początku 2016 roku wydobycie ropy w Wenezueli kształtowało się na poziomie 2,3 mln bbl/d i od tego momentu obserwujemy systematyczny spadek.