Wiceminister pytany w radiowej Trójce, czy w ostatnich godzinach wydarzyło się coś w relacjach polsko-izraelskich, odparł: "W ostatnich godzinach przygotowujemy działania, które też w najbliższych dniach ujrzą światło dzienne, które mają zintensyfikować działalność informacyjną, edukacyjną w zakresie prawdy historycznej". Jak dodał, jest za wcześnie, by ogłosić, czego dokładnie będą one dotyczyć.

"Chodzi o to, żeby do elit politycznych, elit dziennikarskich, liderów opinii dotrzeć z jednoznacznym komunikatem. Po pierwsze: jak wyglądała prawda o II wojnie światowej, po drugie – że nie ma zgody na fałszowanie tej prawdy o II wojnie światowej, po trzecie wreszcie – że Polska będzie dbać o to w sposób bardzo zdecydowany, żeby opowieść o II wojnie światowej była po prostu zgodna z historycznymi faktami" - zapowiedział.

Wcześniej Szynkowski vel Sęk na konferencji prasowej podkreślił, że polski rząd oczekuje na przeprosiny władz Izraela. Mówił też o tym, że niezależnie od nich "konieczne jest zintensyfikowanie na wielu frontach międzynarodowych naszych działań informacyjno-edukacyjnych w zakresie prawdy historycznej".

Izraelski p.o. ministra spraw zagranicznych Israel Katz, odnosząc się w niedzielę do słów przypisanych przez media izraelskie premierowi Izraela Benjaminowi Netanjahu, że Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście, stwierdził: "Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir (b. premier Izraela - PAP), któremu Polacy zamordowali ojca - +Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki+".

Reklama

Po wypowiedzi Israela Katza premier Mateusz Morawiecki odwołał wyjazd polskiej delegacji na szczyt V4 do Izraela. Wyjaśnił, że podjął taką decyzję, ponieważ sformułowania, które padły z ust powołanego na ministra spraw zagranicznych Israela Katza, "są absolutnie niedopuszczalne".(PAP)