Stanowisko Danii, która nieoczekiwanie zaproponowała Gazpromowi rozpatrzenie nowego wariantu trasy Nord Stream 2, może zagrozić planom wprowadzenia gazociągu do eksploatacji do końca br. – konstatuje w czwartek rosyjski dziennik "Kommiersant".

Powołuje się on na informację przekazaną przez operatora gazociągu – spółkę Nord Stream 2 AG. Powiadomiła ona, że Duńska Agencja Energii zwróciła się o to, by do oceny ekologicznej włączyć wariant ułożenia gazociągu w wyłącznej strefie ekonomicznej Danii na południe od wyspy Bornholm.

"Kommiersant", powołując się na źródła zaznajomione z sytuacją, relacjonuje, że ocena ekologiczna nowej trasy może zająć od trzech do sześciu miesięcy. Długość owej trasy wynosiłaby ok. 160 km, podczas gdy początkowy wariant przebiegu gazociągu zakładał trasę długości 140 km.

Rosyjski dziennik zauważa, że nawet jeśli Dania wyda zgodę na ułożenie gazociągu od razu po zakończeniu oceny ekologicznej nowej trasy, to Gazprom będzie miał tylko półtora miesiąca na testy i prace przygotowawcze. Gazeta ostrzega też, że harmonogram układania gazociągu może ulec zmianie z powodu jesiennych sztormów na Bałtyku.

Dania jest jedynym krajem pośród państw, przez których wody ma przebiegać Nord Stream 2, który dotąd nie wydał niezbędnego pozwolenia. Kopenhaga wyraża wątpliwości wobec projektu ze względów bezpieczeństwa narodowego. Z tego powodu w sierpniu 2018 r. Nord Stream 2 AG zleciła opracowanie alternatywnej trasy rurociągu, która nie prowadziłaby przez duńskie wody terytorialne, lecz przez wyłączną strefę ekonomiczną Danii, na północny zachód od wyspy Bornholm.

Reklama

Nord Stream 2 AG nie wycofuje się jednocześnie z procedury uzyskania pozwoleń na budowę na preferowanej przez spółkę, pierwotnej trasie, przechodzącej przez wody terytorialne Danii na południe od Bornholmu, wzdłuż pierwszego gazociągu Nord Stream. Według "Kommiersanta" duński regulator potwierdził w środę, że oba wnioski o pozwolenie pozostają w mocy.

Zgodnie z obecnym planem rurociąg o planowanej przepustowości 55 mld metrów sześc. gazu rocznie ma być gotowy pod koniec 2019 r. Wtedy też Rosja zamierza ograniczyć przesyłanie gazu rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.

>>> Czytaj też: Układ Francji i Niemiec pokazuje, że to nie ekonomia nakręca budowę Nord Stream 2