"W środę Iran ogłosi swoją decyzję o zmniejszeniu swoich zobowiązań wobec porozumienia nuklearnego (...) po jednostronnym wycofaniu się (z paktu) przez USA" - przekazała państwowa agencja IRNA.

List do przedstawicieli państw sygnatariuszy porozumienia nuklearnego z 2015 roku wysłać ma prezydent Iranu Hasan Rowhani. Otrzymają go wysłannicy Rosji, Chin, Niemiec, Francji oraz Wielkiej Brytanii.

Media w Iranie utrzymują zarazem, że Teheran zamierza wznowić część wstrzymanego programu nuklearnego. Władze tego państwa zastrzegają jednak, że nie planują wycofania się z układu sprzed czterech lat.

Rezygnacja z części zobowiązań z porozumienia nuklearnego budzi poważne zastrzeżenia Paryża. Źródło w Pałacu Elizejskim ostrzegło w środę, że w takim przypadku Europa musiałaby ponownie nałożyć sankcje na Iran.

Reklama

"Nie chcemy, by Teheran ogłaszał jutro działania, które pogwałciłyby porozumienie nuklearne, gdyż w tym przypadku Europejczycy musieliby ponownie nałożyć sankcje sprzed umowy" - przekazało agencji Reutersa źródło. "Nie chcemy tego i mamy nadzieję, że Irańczycy nie podejmą takiej decyzji" - dodało.

Międzynarodowe porozumienie dotyczące kontroli irańskiego programu rozwoju broni jądrowej dotyczyło ograniczenia przez Iran prac nad wzbogacaniem uranu w zamian za stopniowe znoszenie sankcji gospodarczych.

Prezydent USA Donald Trump 8 maja zeszłego roku, mimo sprzeciwu innych sygnatariuszy paktu, zdecydował o wycofaniu USA z porozumienia, a teraz amerykańska administracja zacieśnia restrykcje, dążąc do całkowitej izolacji Iranu i pozbawienia go dochodów z eksportu ropy.

W poniedziałek pełniący obowiązki szefa Pentagonu Patrick Shanahan oznajmił, że USA wysłały grupę uderzeniową okrętów wojennych na Bliski Wschód. Decyzję tę uzasadniono "wiarygodnym zagrożeniem ze strony sił irańskiego reżimu" dla sił zbrojnych lub interesów Stanów Zjednoczonych.

Spekuluje się, że polityka wobec Iranu jest powodem odwołania zaplanowanego wcześniej na wtorek w Berlinie spotkania sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.

>>> Czytaj też: Szef MSZ Iranu: Ludzie na Bliskim Wschodzie gardzą USA