We wtorek w internetowym głosowaniu członkowie antysystemowego Ruchu, działającego zgodnie z zasadami demokracji bezpośredniej, odpowiedzą na pytanie, czy popierają powołanie rządu w koalicji z centrolewicą. Wynik tego głosowania, w którym weźmie udział do stu tysięcy osób, będzie wiążący dla Ruchu. Referendum to odbędzie się na jego platformie, Rousseau.

Przed głosowaniem Conte w przemówieniu zamieszczonym na jego profilu w mediach społecznościowych zwrócił się do wyborców i sympatyków obu tych niegdyś bardzo skonfliktowanych ugrupowań z apelem o poparcie powstającej Rady Ministrów w wyniku umowy koalicyjnej.

"Stoimy dzisiaj przed wielką szansą, aby zmienić Włochy na lepsze" - zapewnił.

Następnie Giuseppe Conte powiedział, że ma świadomość wątpliwości i obaw, jakie mają zwolennicy PD i 5 Gwiazd. "Myślę o wyborcach Ruchu Pięciu Gwiazd, wezwanych do głosowania na platformie Rousseau" - dodał.

Reklama

"Przypominam wam, że Ruch zawsze mówił w sposób bardzo jasny przed wyborami, że jeśli nie zdobędzie bezwzględnej większości w parlamencie, zrealizuje swój program z siłami gotowymi to zrobić. Ruch zawsze stawiał na pierwszym miejscu program zmiany kraju" - oświadczył bezpartyjny premier, o którego pozostanie w rządzie zabiegało właśnie to ugrupowanie.

Zaapelował do zwolenników 5 Gwiazd o poparcie we wtorkowym głosowaniu w sieci: "Mówię wam: nie trzymajcie w szufladzie tych idei, tych marzeń. To moment, by je stamtąd wyjąć".

Zwracając się do zwolenników centrolewicowej Partii Demokratycznej oraz innych sił, które poprą w parlamencie jego rząd Conte stwierdził: "Stoi przed nami niemałe wyzwanie, rozumiem wasze wątpliwości, ale mamy jedyną w swoim rodzaju okazję, by przynieść dobro Włochom".

Conte argumentował, że potrzebny jest silny i stabilny rząd.

"Mamy szansę na nowy czas reform, jesteśmy w kluczowej fazie. Jeśli podejdziemy do tego z determinacją, możemy mieć społeczeństwo inne, lepsze" - przekonywał premier. Mówił, że nowa koalicja ma "wielkie i dobre" pomysły dla kraju.

"Nie są potrzebni superbohaterowie, którzy bardzo podobają się mojemu synowi; wystarczą osoby normalne, ale odpowiedzialne i zdeterminowane; osoby, które naprawdę kochają swój kraj ponad wszystko inne" - oświadczył Giuseppe Conte.

Dziennik "La Repubblica" nazywa we wtorek głosowanie internetowe "ruletką Rousseau".

"I to ma być demokracja" - dodaje lewicowa gazeta i podkreśla, że Włochy są na zawsze skazane na to, by być "anomalią".

"W tych dniach mamy tego mocne potwierdzenie; głosowanie na platformie Rousseau" - ocenia dziennik.

"La Stampa" pisze, że głosowanie to ma dowodzić, jaką władzę mają "cyfrowi wyborcy" i jest "niecodziennym" krokiem w procedurze powoływania rządu.

"Rząd wisi na włosku sieci 5 Gwiazd" - podsumowuje sytuację turyński dziennik. Według jego komentatora to, że Conte zaapelował o poparcie w specjalnym wystąpieniu znaczy, że istnieje niepewność co do wyniku głosowania. Przypomina zarazem, że rząd będący tematem tych konsultacji jest owocem demokracji parlamentarnej, w której nie wybiera się gabinetów, ale partie.

Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)