- Dziś poza elektrowniami węglowymi, które będą miały od stycznia 2021 kontrakty w ramach Rynku mocy i dzięki którym będziemy zarabiać, musimy mieć jeszcze „komercyjną nogę” czyli taką, która bez wsparcia będzie dawała zwrot zainwestowanego kapitału – mówi prezes Tauron.

Zwrot firmy w stronę zielonej energii jest już widoczny. W ostatnim czasie Tauron kupił 5 elektrowni wiatrowych. - To 5 farm, obiektów około 10-letnich. Dokonaliśmy ich akwizycji od inwestora, co dało nam zarówno podwojenie mocy, którą mamy zainstalowaną w wiatrakach, jak i potwierdzenie kierunku strategicznego. Idziemy zdecydowanie w odnawialne źródła energii, czyli te najbardziej opłacalne – zapewnia prezes Grzegorczyk.

I dodaje, że ta akwizycja ma sens także dlatego, że Tauron był w sporze prawnym z właścicielem farm, więc nabywając je, udało się wyeliminować ryzyko przegranej.

Jakie inne działania czekają Tauron na ewolucyjnej drodze zmian? Wiatraki lądowe? Fotowoltaika? A może offshore?

Reklama

Więcej w rozmowie Marka Tejchmana z DGP poniżej: