"Teheran powinien porzucić wszelką nadzieję w tym względzie. Pomimo obietnic Europejczycy praktycznie dostosowali się do amerykańskich sankcji i nie podjęli żadnych działań w celu pomocy Iranowi. Jest mało prawdopodobne, aby zrobili coś dla Republiki Islamskiej w przyszłości. Dlatego należy zrezygnować z wszelkiej nadziei wobec Europejczyków" - napisał irański przywódca.

"Nie należy ufać krajom, które trzymają sztandar wrogości wobec systemu islamskiego, czyli Stany Zjednoczone i niektóre kraje europejskie. Są one otwarcie wrogie narodowi irańskiemu" - dodał Chamanei. Podkreślił jednocześnie, że "droga do interakcji i negocjacji jest nadal otwarta dla wszystkich krajów innych niż Ameryka i reżim syjonistyczny (Izrael)".

Według niego Wielka Brytania, Francja i Niemcy próbowały opracować mechanizm wymiany handlowej z Iranem, gdy USA w maju zeszłego roku wycofały się z umowy nuklearnej i ponownie nałożyły sankcje na Iran. Ale mechanizm ten, jak podkreślił Chamenei, nadal nie działa.

Od wycofania się USA z umowy w maju 2015 roku pozostali jej sygnatariusze niejednokrotnie potwierdzali chęć utrzymania porozumienia w mocy. Wysiłki kończyły się jednak na deklaracjach. Irański rząd wprawdzie deklaruje gotowość do rozmów, ale zapowiedział też, że jeśli nie otrzyma zezwolenia na eksport swojej ropy, co 60 dni będzie ograniczał swoje zobowiązania, wynikające z porozumienia. (PAP)

Reklama