Budka przyznał, że PiS ma prawo do wicemarszałka Senatu, ale tylko jednego. "To jest oczywiste, że powinien się znaleźć w Prezydium Senatu przedstawiciel PiS, tak jak my, największy klub opozycyjny mieliśmy jednego (wice) marszałka, to myślę, że dokładnie tak samo będzie w Senacie" - powiedział Budka.

"O ile mnie pamięć nie myli, w ubiegłej kadencji był (w Senacie) marszałek z PiS, troje wicemarszałków z PiS i jeden wicemarszałek z opozycji" - zaznaczył.

Pytany, czy PiS będzie uzależniał wybór wicemarszałka Sejmu z KO od wyborów Prezydium Senatu, Budka zaznaczył, że "PiS ma w rękach większość i być może złamie zasady demokracji parlamentarnej".

"PiS nie rozumie na czym polegają te elementarne zasady. To było widać dziś przy okazji składania ślubowania. Po raz pierwszy w historii stało się tak, że marszałek senior podzielił Sejm już na wstępnie. Podzielił na tych lepszych i gorszych, na tych, którzy ślubują wcześniej, bo są z większej formacji i na tych, którzy ślubują później" - mówił Budka.

Reklama

"Do tej pory dobrym zwyczajem było, że ślubowanie odbywało się według klucza, jak się siedzi, bądź alfabetycznie, natomiast nigdy nie było przy ślubowaniu podziału na kluby parlamentarne. PiS złamał jedną święta zasadę parlamentu, być może złamie inną, być może zrobi tak, że największy klub opozycyjny nie będzie miał przedstawiciela w Prezydium Sejmu. Jeżeli by tak zrobił, byłoby to podeptanie jakichkolwiek reguł demokratycznych" - mówił poseł KO. (PAP)