W komunikacie przekazanym we wtorek mediom władze Galp wyjaśniły, że wstrzymanie pracy rafinerii wiąże się z drastycznym spadkiem popytu na paliwa po wprowadzeniu 19 marca w Portugalii stanu wyjątkowego. Upoważnia on obywateli do przemieszczania się tylko w uzasadnionych przypadkach.
“W takich warunkach nasze zdolności magazynowania paliw kończą się i niebawem osiągną swój limit” - napisała firma Galp w komunikacie opublikowanym przez lizboński tygodnik “Expresso”.
Największa paliwowa spółka Portugalii do 4 maja będzie sukcesywnie ograniczać produkcję paliw w rafinerii w Sines, aby następnie wstrzymać ją całkowicie przez miesiąc.
Kierownictwo Galp zapewniło, że tymczasowe wstrzymanie produkcji w Sines nie będzie mieć jednak wpływu na dostarczanie paliwa na rynek. “Dostawy na stacje paliw są zagwarantowane” - zapewniła dyrekcja firmy.
Władze portugalskiego producenta paliw poinformowały, że w związku z kryzysem wywołanym epidemią koronawirusa spółka nie planuje ani zwalniania pracowników, ani redukcji ich płac.
Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)