Dzisiejszą sesję na rynku walutowym należy uznać za względnie spokojną i to zarówno na rynku międzynarodowym, jak i krajowym. Była to już kolejna bardzo senna sesja w tym tygodniu. Takie zachowanie rynku można odbierać jako zbieranie sił przed większym ruchem.

Warto zatem zastanowić się w jakim kierunku może zmierzać rynek. Patrząc na wykres EUR/USD od strony technicznej, widać wyraźna formację flagi, która sugerowałaby zwyżkę kursu tej pary w okolice 1,4000-1,4200. W trakcie dzisiejszej sesji była nawet próba wyjścia górą ze wspomnianej formacji, nie była ona jednak udana. Poza wspomnianą próbą wybicia, notowania EUR/USD poruszały się w wyznaczonym już wczoraj przedziale wahań 1,3500-1,3600. Warto jednak zwrócić uwagę, że mimo dobrych nastrojów na giełdach, notowania tej pary walutowej nie rosną, co może być pierwszym sygnałem ostrzegawczym, że potencjał wzrostowy się powoli wyczerpuje. Z podobną sytuacją mamy do czynienia również na krajowym rynku walutowym.

Dzisiaj notowania złotego zachowywały się bardzo spokojnie. Para EUR/PLN oscylowała wokół poziomu 4,5500, natomiast USD/PLN 3,3600-3,3700. Niepokoić może, że mimo argumentów za umocnieniem złotego, czyli wyraźną poprawą nastrojów inwestycyjnych, nasza waluta nie reaguje. Założyć zatem można, że w momencie gdy światowe giełdy zaczną zniżkować, deprecjacja złotego będzie bardzo dynamiczna. W krótkim czasie możemy zobaczyć poziom EUR/PLN 4,7000-4,8000.