W proteście związków zawodowych, organizacji pozarządowych, charytatywnych i kościelnych oraz działaczy ochrony środowiska wzięło udział, mimo chłodnej i deszczowej pogody, kilka tysięcy osób z flagami i transparentami.

Pod hasłem "Pomyślcie wpierw o ludziach" domagano się walki z bezrobociem, przestrzegania zasad sprawiedliwości i równości społecznej w rządowych działaniach antykryzysowych i przeciwdziałania zmianom klimatu.

Uczestnicy wiecu wyrażali niezadowolenie z wysokich, ocenianych na 19 mln funtów, kosztów G20 i opinię, że priorytety tego forum powinny być inne.

Pomoc ludziom pracy poszkodowanym przez kryzys powinna ich zdaniem mieć pierwszeństwo przed ratowaniem banków, które ten kryzys wywołały, a gospodarczy kryzys nie powinien spychać na dalszy plan walki z globalnym ociepleniem i nędzą w krajach trzeciego świata.

Reklama

"Chcemy ochrony i tworzenia miejsc pracy, wspierania sektora publicznego, walki z nędzą i nierównością społeczną w globalnej skali i gospodarki wykorzystującej odnawialne źródła energii, spowalniające zmiany klimatyczne" - powiedział uczestnik protestu, lider związku zawodowego GMB Paul Kenny.

"Idee nieskrępowanego regulacją wolnego rynku nie sprawdziły się, doprowadzając światową gospodarkę do stanu bliskiego upadku, nie okazały się skuteczne w walce z nędzą i zrobiły za mało, by przekształcić gospodarkę, emitującą dużą ilość CO2 w taką, która emituje go w małym stopniu" - stwierdził sekretarz generalny centrali związkowej TUC Brendan Barber.

Biskup Londynu Richard Chartres nazwał atmosferę protestu "pozytywną".

Protesty w przededniu i w trakcie G20 planowane są przez różne grupy na najbliższe dni. Na 1 kwietnia zapowiedziano protest pod hasłem "Dzień primaaprilisowych finansowych głupców".

Jeden z organizatorów protestów, 66-letni profesor antropologii na Uniwersytecie Wschodniego Londynu Chris Knight został w czwartek zawieszony przez pracodawcę. Knight w środę wieczorem przestrzegał w programie radia BBC, że "bankierzy mogą zawisnąć na latarniach".

W Londynie na szczycie G20, który ma odbyć się 2 kwietnia, spodziewanych jest 24 prezydentów i premierów, w tym prezydent USA Barack Obama. Policja została postawiona w stan pogotowia. W City wprowadzono nadzwyczajne środki bezpieczeństwa.