Wczorajsza sesja amerykańska oraz dzisiejsza azjatycka przyniosły osłabienie sentymentu inwestycyjnego. Główne indeksy traciły na fali realizacji zysków na Wall Street oraz pogorszenia nastrojów w Azji po tym, jak z Chin napłynęły rozczarowujące dane dotyczące handlu zagranicznego.

Eksport w Państwie Środka spadł w kwietniu o 22,6% r/r, wolumen importu natomiast zmniejszył się w tym okresie o 23% r/r. Te negatywne doniesienia zostały nieco zniwelowane przez informacje o inwestycjach w dobra trwałe, które w okresie styczeń – kwiecień wzrosły o 30,5% r/r, mimo to jednak rozczarowanie zdominowało nastroje na parkietach azjatyckich.

Eurodolar nie zareagował zbyt silnie na spadki na giełdach, jedynie chwilowo schodząc pod poziom 1,3600. Dzisiejsza sesja rozpoczyna się jednak już powyżej tego oporu – w okolicach 1,3640.

Silniej na pogorszenie sentymentu inwestycyjnego zareagował rynek złotego. Kurs EUR/PLN wzrósł nawet chwilowo ponad poziom 4,4300, a USD/PLN zwyżkował rano do 3,2550.

Reklama

Oprócz gorszych nastrojów, polskiej walucie zaszkodziły również słowa ministra finansów J. Rostowskiego, który w wywiadzie dla Financial Times powiedział, iż przyjęcie euro przez nasz kraj może opóźnić się o rok względem planowanego terminu w 2012 roku.

Po wzroście do wspomnianych wyżej poziomów notowania złotego odreagowały jednak o 2-3 grosze.