– Koniec kilkuletniej hossy i brak możliwości uczciwego zarabiania na giełdzie część inwestorów skłoniła do poszukiwania nielegalnych źródeł zysku – tłumaczy kom. Janusz Gruchalski, wiceszef stołecznego wydziału policji do walki z przestępczością gospodarczą.
Pokazują to policyjne statystyki.

Po spadającej od 2005 r. liczbie śledztw w sprawach przestępstw giełdowych ich wskaźniki znów dynamicznie rosną. W 2008 r. stołeczna policja wszczęła 17 postępowań dotyczących złamania ustawy o obrocie instrumentami finansowymi – w czterech sprawach podejrzani usłyszeli zarzuty. Choć nie ma jeszcze połowy roku, ubiegłoroczne statystki już zostały przebite.

Więcej w "Rzeczpospolitej".